Akhu szacunek

wysłałbym Ci, Akhu, na PRV, żeby nie było za dużo lukru

ale masz zapchaną skrzynkę

Czy można się spodziewać tabelek przed następną kolejką ?

Tak, walczę z czasem. Dziś będzie

Trzecia kolejka za nami. Nie była to kolejka oczywistych wyborów co dało nam spłaszczenie klasyfikacji.

Dotychczasowy (przypadkowy) lider - Akhu - posiadał w swoim składzie 9 tzw. graczy premium (z topowych drużyn) a skończył na ostatnim miejscu. 34 pkt to lekki wstyd, ale jak pokazuje historia co najmniej 5 razy w sezonie zalicza wyniki under 40pkt, czasem nawet bardzo under.

Do ekipy Akhu Tim dostosował się także wicelider - TEO - jego zespół uzbierał niewiele więcej, bo 36pkt. O ile Akhu nie stracił pozycji (a się nią podzielił), o tyle TEO, tę fatalną kolejkę przepłacił spadkiem na szóstą pozycję

To teraz o tych, którzy zaprezentowali się dużo godniej.
Na fotel lidera (ex aequo) wskakuje Poozon. Jego nietypowe wybory (Radonjić na kapitanie ) dały mu 65 punktów i zwycięstwo w tej kolejce

Na ostatnim stopniu podium, faworyt - Haczyk. Też nie był to porywający występ jego drużyny. Trzeba jednak przyznać, że sam trener popełnił przynajmniej dwa błędy. Botheim i Dodo nie dostali szansy a razem zdobyli 11pkt.

Błędów nie ustrzegł się także manager, który jako pierwszy zdecydował się na "szufle". Vinc, bo o nim mowa, znowu pomimo próśb zagrał w 10. Tym razem Interista Gosens się nie postarał i zepsuł nieco humor myśleniczaninowi. Tym bardziej szkoda, ponieważ na ławce do gry palili się Caprari (6pkt) i Milenkovic (6). Cóż 4 kolejka na dniach, może tym razem się uda Ale pomimo tych małych błędów Vinc zakończył tę kolejkę na drugim miejscu, przede wszystkim dzięki fenomenalnemu wyborowi kapitana. 30pkt Pana Leao robi wrażenie

Kolejny raz Górnik Wałbrzych nie skorzystał z usług Stana Lobotki. Kibice już nie mają sił domagać się tego kieszonkowego Słowaka w składzie. Niestety już tym razem brak tego zawodnika kosztował managera KSGTeam spadek z podium

Wspomnieć należy również o zmarnowanej szansie Kempa. Ten trener wpadł na pomysł skorzystania z "All in". Niestety nie przewidział, że panowie ławkowicze w realnym świecie też nimi są Ostatecznie z ławki dopisał sobie tylko 4pkt, dzięki Polakom Drągowskiemu i Kiwiorowi.

Z kronikarskiego obowiązku napiszę jeszcze, że Biczu znów bez bramkarza. Z pomocą w 4 kolejce powinien przyjść Inzaghi, który zapewne da szansę debiutu Onanie w bramce Nerazzurrich.

Wyróżnienie Najbardziej Nieoczywistego Wyboru otrzymuje...oczywiście Poozon. Jego wybór kapitana absolutnie pozamiatał. Samo kupno takiego grajka jak MaRadonjic (jak go nazywają) robi wrażenie, a co dopiero wystawienie na C.

W walce o najdłuższą serię over 50, zostaje aktualnie dwóch graczy - Poozon i Biczu

PS pozdrawiam tifosich: Burbiego, Pacyfka (mam ciągle nadzieję, że tu zagląda) i Vindoma

miały być puchary, a jest walka o fantowy byt

Akhu kawał dobrej roboty

Rotacje, rotacje i jeszcze raz rotacje, czyli 4 kolejka im. Gian Piero Gasperiniego.
Chyba żaden z fantasistów nie miał całego składu stworzonego z graczy, którzy wyszli w podstawowych jedenastkach
No ale przejdźmy do konkretów.

Z liderów dwóch nie został ani jeden. Pomimo całkiem niezłej kolejki i Akhu (60pkt), i Poozona (61).

Tym razem na czoło stawki spektakularnym atakiem niczym Tomek Gollob w 1999r. w GP Polski we Wrocławiu, przedarł się Łukasz Tak się wykorzystuje "szufle"! 101! punktów wysforowało go z 10. miejsca na pierwsze Tak kapitalny wynik zapewniły mu przede wszystkim dwa gole Paulo D. (18) i hattrick lewonożnego Holendra (23). Swoje dołożyli też: bramkarz Maszyny i pan kapitan Lautaro M. (obaj po 16pkt). Można tylko żałować, że na C nie zagrał, któryś z pierwszej wymienionej dwójki. Minimalny błąd także został popełniony w obronie. Bremer mógł dodać jeszcze kilka punktów do tego imponującego wyniku.

Nie mniejsze brawa należą się Hubertowi Gracz ten zdobywając 93pkt awansował z miejsca dwunastego na drugie! Sukces ten zawdzięcza także dwójce Dybala-Koopmeiners, tylko z tą różnicą do Łukasza, że idealnie wybrał Il Capitano (36pkt).

Miejsce na podium minimalną różnicą obronił Poozon. Jego ekipa grała w dziesiątkę, bo do meczu nie przystąpił ani Mario Rui, ani żaden z jego rezerwowych.

Trener Akhu po meczach niedzielnych po cichu liczył na miejsce w Top2 niestety (a z innych powodów stety) w poniedziałek Serie A pokazała, że potrafi być bramkostrzelna Nie było żadnego zawodnika z przodu, który pociągnąłby zespół do lepszego wyniku. Jedynie kapitan "Potwór" strzałem z rzutu wolnego dał jakieś większe liczby.

Rzućmy okiem na naszego drugiego forumowego celebrytę Górnika Wałbrzych. Po raz czwarty już, nie dał szansy Stasiowi Lobotce. Tym razem jednak ta ewentualna zmiana nic by nie wniosła. W tej kolejce allenatore KSGTeam wycisnął ze swojego składu praktycznie maksimum. Idealnie trafiony kapitan, a i na ławce nikt się nie wyróżnił

Na choćby minimum uwagi zasługuje także Biczu. Warszawski fantasista kolejny raz wyszedł bez bramkarza, a jakby tego było mało to także postanowił zagrać bez jednego obrońcy i jednego napastnika. Grając w ósemkę udało mu się zdobyć aż 71pkt. Piękny wyczyn. Brawo Biczyk

Niebywałym zmysłem do transferów wykazał się Vinc Wydawałoby się, że zamiana Leao, który ostatnio dał przecież jego zespołowi 30pkt, na Koopmeinersa to jakiś karkołomny pomysł...nic bardziej mylnego. Holender został graczem kolejki a Vinc zrobił transfer kolejki. Wyrzucenie Petagni a wzięcie Abrahama to też raczej zamiana na duży plus. Nie obyło się bez małych przykrości. Vinc do tej pory grywał mecze w 10. Może tylko żałować, że w tej kolejce nie skorzystał z tego fortelu. "Mimmo" Berardi nie dość, że doznał kontuzji i musial przedwcześnie opuścić boisko to jeszcze zdążył nie wykorzystać rzutu karnego. Te nieszczęścia złożyły się na minus dwa punkty ujęte z dorobku drużyny TSVVega.

Niecierpliwością, znowu, wykazał się Kemp. Po poprzedniej kolejce, gdzie powiedzmy sobie szczerze zmarnował "olina" teraz postawił na kartę "double captain". O ile Ciro zrobił swoje (20pkt), o tyle Jovic wszedł na końcowe 3 minuty meczu i zdołał wywalczyć 1pkt, czyli dwa.
Chyba także można uznać ten ruch za lekko przestrzelony. Trudno, do wykorzystania pozostała już tylko jedna karta. Czy trener pójdzie za ciosem i od razu, w trzeciej kolejce z rzędu, jej użyje? Przekonamy się już w sobotę. Stay tuned.

Trzeba też dobre słowo napisać o Anzelmo. Ten fantasista wreszcie pokazał potencjał jaki w nim drzemie. Trzeci wynik tej kolejki 75pkt, pozwolił mu wreszcie wygramolić się z ostatniej pozycji. Miejmy nadzieję, że ten powiew optymizmu przełoży się na dalsze dobre wybory i dobre punktowanie.

Drugi raz z rzędu Wyróżnienie Najbardziej Nieoczywistego Wyboru otrzymuje...Poozon. Wydawać by się mogło, że takiego Radonjica tak szybko nie powtórzy, a tu od razu zakupił Senegalczyka Boulaye Dię, a ten odpłacił się golem i aż 10 punktami. Te punkty rzutem na taśmę dały podium dla Pachołków, a userowi Akhu trafienie beteesów

W walce o najdłuższą serię over 50, zostaje aktualnie dwóch graczy - Poozon i Biczu. Obaj nie przyunderowali w tej kolejce

PS ilość pochwał Poozona w tym podsumowaniu musi chyba świadczyć o tym, że mamy bardzo poważnego faworyta do zwycięstwa w całej fantowej rywalizacji



Klasyfikację Sierpnia wygrywa Łukasz i to do niego trafi butelka od Vinca

Jak zwykle eleganckie podsumowanie

Znowu nic o mnie, tak się człowiek stara i po co to wszystko

aż przeczytałem jeszcze raz, myślałem, że może gdzieś pomiędzy wierszami..małym drukiem..ale nie. Nic..ani jednego wyrazu nawet..może nie grasz ?.

Dziwne

Gdybym nie grał to bym nie był taki rozczarowany. Ale przed chwilą jeszcze raz sprawdziłem i cały czas gram, ani chwili przerwy nie miałem.

Średnio w co drugiej kolejce jest o Tobie
Niewielu ma takie statystyki

5 kolejka za nami. Nie była ona obficie overowa i takie też będzie podsumowanie.

Poozon! Poozon! I jeszcze raz Poozon! Że tak sparafrazuje pewnego klasyka.

Po pierwsze ww. fantasista z potężną przewagą (36pkt nad drugimi Haczykiem i Anzelmo) wygrał omawianą kolejkę. Po drugie, dzięki temu kapitalnemu wyczynowi objął też prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Budując również sporą przewagę nad wiceliderem - Łukaszem.

Jakby mało było pochwał to Poozon okazał się też najlepszy w doborze Il Capitano. Postawił na Boulayę Dię, a ten znowu okazał się być skuteczny i pokazał naszemu Pio, że nawet w barwach Salernitany nie będzie łatwo o pierwszy plac.

Żeby już dopełnić tego słodzenia menadżerowi Pachołków, to od razu napiszę też o kategorii Najbardziej Nieoczywistego Wyboru kolejki. Tutaj, wybór Lidera ponownie padł na gracza ze Stadio Arechi, tym razem jednak chodzi o Pasquale Mazzocchiego. Lewy wahadłowy popisał się kapitalną indywidualną akcją zakończoną golem.

Na podium, poza spadkiem Łukasza z pozycji lidera, jedna znacząca zmiana. Na trzecie miejsce wdarł się zwycięzca Fanty sprzed dwóch lat - Haczyk. Nie był to jakiś brawurowy atak, ale 45pkt to drugi wynik tej kolejki. Razem z Haczykiem tyleż samo punktów zdobył Anzelmo. On jednak, aby tego dokonać zdecydował się na "szufle". Trudno powiedzieć czy się opłacało. Przyszłość pokaże.

Z pozostałych graczy, szczerze mówiąc, nie ma za bardzo kogo chwalić, no może Forty'ego, który wreszcie trafił z kapitanem i opuścił ostatnie miejsce w tabeli.

Dla wielu trenerów była to najgorsza kolejka w tej edycji. A skoro nie ma kogo chwalić to się teraz trochę poznęcamy.

Absolutnie fatalny występ zanotował, chwalony w poprzednim podsumowaniu, Huberthg. Jego ekipa uzbierała zaledwie 13 oczek. Nie był to jego najgorszy występ w historii, ponieważ w poprzedniej edycji Fanty zdarzyła mu się kolejka z uzbieranymi ośmioma punktami. Widocznie raz na sezon drużynie brakuje koncentracji.

Drugi maruder, Biczu, nie dość, że znowu wystawił zespół bez bramkarza to na dodatek wykorzystał opcję "double captain". Nie byłoby to złe posunięcie, gdyby nie to, że tylko jeden z tych wybrańców zagrał w meczu. Potwór pooglądał mecz z ławki a Biczu bezradnie mógł liczyć już tylko na Holendra z Talanty. Ten zdołał wywalczyć tylko czyste konto i razem 6 pkt.

Trzeci z "ostatnich", Akhu też nie lepszy. Do niedawna ścisła czołówka, a teraz trzeba się martwić o miejsce w górnej części tabeli...coś jak Inter.

Jakby się ktoś zastanawiał...tak, Vinc znowu grał w 10. Tym razem Theo H. postanowił nie dorzucać nic do konta drużyny. No i, tak, Górnik Wałbrzych znowu nie wystawił Stana Lobotki

Łajt wyszarpał 38punktów.

Najdłuższą serię over 50 śrubuje już tylko...oczywiście Poozon. Była to jego 5 kolejka z takim wynikiem

Nie wytrzymie, ale ochłapa dostałem

6 kolejka pod dyktando tzw. grupy pościgowej.

Lider - Poozon - zaprezentował się całkiem nieźle (51pkt), ale i tak nie pozwoliło to na utrzymanie 37 punktowej przewagi z poprzedniej kolejki.
Drużynę Pachołków coraz mocniej naciska Łukasz. Jeszcze do poniedziałkowego meczu nic nie zapowiadało tak dużego pościgu. Nawet szykowała się mała katastrofa, ale kapitalny mecz zagrał duet Dybala-Abraham, który dał "Czerwonym Skrzydłom" aż 37 punktów, a to przełożyło się na trzecie miejsce w kolejce. Argentyńczyk to brawurowy wybór kapitana. Co ciekawe kilku graczy ma w swoim składzie pana Pawła, a tylko Łukasz tak śmiało na niego postawił

Drugie miejsce w omawianej rundzie zajął drugi z goniących Huberthg. Menedżer zespołu o tej samej nazwie zaimponował przede wszystkim niesamowitymi zdolnościami motywacyjnymi. Jego ekipa po tragicznej poprzedniej kolejce (13pkt) miała prawo się nieco podłamać, ale nic z tych rzeczy. Zespół wyszedł w myśl zasady użytkownika Ojro...już sami wiecie jakiej. Kapitalny mecz zaliczył Samir H, fantastycznie została dobrana też linia pomocy, która dała razem 23pkt. No i Pan Kapitan - Ciro Immobile - i jego 20 oczek. To wszystko złożyło się na świetne 81 punktów i tylko malutki błąd w zostawieniu na ławce Lazovica, a wypuszczeniu w pierwszym składzie Danilo zadecydowało o tym, że Hubert nie wygrał szóstej rundy

Jak mówi pismo "ostatni będą pierwszymi" i tak też okazało się w tej kolejce. Ostatni z grupy pościgowej Buko okazał się zwycięzcą tej fazy. W jego zespole praktycznie nie było słabych punktów. No może nieco lepiej mogli się zaprezentować Rui Patricio, Vlahovic i Kavaratskhelia, którzy razem uzbierali 7 punktów, ale też nie bądźmy zachłanni. 82 punkty to szósty najwyższy wynik tego sezonu

Na pewno jesteście zainteresowani stałymi punktami programu, więc zaspokoję Waszą ciekawość. Vinc znowu wyszedł w 10! Tym razem postarał się o to obrońca Empoli Ardian Ismajli. Cóż. Znowu będziemy czekać i wierzyć, że w siódmym podejściu będzie lepiej.

No i drugi z naszych ulubieńców Tutaj wreszcie jest. Jest bramkarz w zespole FC Biczu! Warszawski menedżer zakupił rodaka, Skorupskiego. Nie przełożyło się to jeszcze na jakieś większe ilości punktowe, ale spokojnie, ważne, że drużyna wychodzi na boisko w komplecie.

Trzeba też wspomnieć o trenerze, który wykazał się najgorszym nosem trenerskim podczas szóstokolejkowego grania. Mowa o...Łajcie i wystawieniu choćby Rusłana Malinovskiego czy Gianmarco Ferrariego, podczas gdy spokojnie na ostatnim miejscu ławki rezerwowych, gdzieś tam schowany prawie że w tunelu prowadzącym do szatni, siedział sobie Filip Djuricic. Przebojowy Serb zdołał pokonać golkipera Maszyny i wywalczyć dla siebie 10 punktów...niestety tylko dla siebie.

W tej kolejce mieliśmy kolejnego "szuflarza". Tym razem składem zamieszał Irek. Jego zespół dzięki temu manewrowi wywalczył 56 pkt. Dużo to czy mało, trudno powiedzieć (niektórzy przyjęliby taki wynik z pocałowaniem w rękę ). Może kilka punktów można było wyszarpać więcej. Lepiej wybierając kapitana czy dając szansę Mazzocchiemu, ale chyba, przedsezonowy faworyt Fanty, nie może zbytnio narzekać.

Małe słowa uznania także dla Forty'ego. Step by step do przodu. Teraz wyprzedzony Jose i już Biczu może niepewnie oglądać się za siebie.

Wyróżnienie Najbardziej Nieoczywistego Wyboru otrzymuje...Vinc. Posłanie na pierwszy plac Beto, który w tym sezonie ma problemy z przebiciem się do pierwszego składu Udinese było bardzo odważnym posunięciem. Brazylijczyk na Mapei Stadium usiadł na ławce i wszedł na zaledwie 23 minuty. To jednak nie przeszkodziło mu w strzeleniu dwóch bramek i uzbieraniu 14 oczek

Najdłuższą serię over 50 dalej śrubuje Poozon. Wszystkie kolejki do tej pory kończył z wynikiem ponad pięćdziesięciu punktów Czy aktualny lider i faworyt rozgrywek wreszcie się "pomyli" i nie przeskoczy tej magicznej granicy w następnej kolejce? Już w weekend się przekonamy.
Stay tuned!