Panowie, to była przyjemność się z Wami spotkać, poznać i dać czadu
Nie sądziłem, że podołam ale w takim towarzystwie nie wypadało paść na twarz
burbon człowiek instytucja, coś a'la Makłowicz, w barwny sposób opowie o potrawach, knajpach, myślałem, że ja dużo mówię ale tylko mi się wydawało, żeby nie było, słucha się z przyjemnością, no i zawsze coś do zagryzienia pod ręką
Biczu, człowiek orkiestra/impreza z wiecznym uśmiechem na twarzy, z takim typem idziesz na każdą imprezę
Vincent, oaza spokoju, przesympatyczny, życzliwy, nie potrafię sobie wyobrazić żeby mógł się zdenerwować.
kemp, chodzące dobro, nawet po sposobie wypowiedzi, mowie ciała widać, że dobry chłopak, taki co każda matka chciałaby dla córki
alfa, podobnie jak Vincent, spokojem obdzieliłby kilka osób i jeszcze sporo zostaje, stonowany ale jak podsumuje to wyjątkowo celnie
takie moje małe podsumowanie, zabawa przednia, bardzo pozytywna ekipa, nie sposób się nudzić. Jeśli tylko dostanę zaproszenie i termin będzie pasował to z przyjemnością się stawię na kontynuacje:)