Bo tak się zastanawiam.
Bayern przy pustych trybunach, mecz bez szczególnej presji ze względu na sytuację punktową, ale jednak kolejna wygrana z Barcą to jednak jakaś tam satysfakcja.
Z drugiej strony, Barca musi wygrać żeby awansować, bo trzeba założyć że wygra też Benfica.
Kilkanaście milionów więcej po awansie, to niby mało przy ponad miliardowym długu, ale zawsze coś.
Nie wiem czy warto w to wchodzić, tak tylko głośno myślę.
Na szczęście dla mnie, grają jeszcze dzisiaj choćby w Albanii, Macedonii Płn. czy Zambii.