Dzisiaj mniej Sensei.
Zimno na dworze, zatem nie ma tej przyjemności, to i rzadziej wychodzę.
A sprawach UFO są jakieś nowe wieści?
W Zaduszki nad domem 56-letniego Romana Karkosy zawisł tajemniczy obiekt. Nie pierwszy raz…
Pan Roman mieszka na stałe w Warszawie. W miejscowości Ostrykół Włościański (gm. Długosiodło) ma działkę rekreacyjną, na którą często przyjeżdża razem z żoną. To właśnie tam - już trzykrotnie - małżeństwo widziało tajemniczy obiekt.
Pierwsze spotkanie trzeciego stopnia
Pan Roman nie ma wątpliwości, że to UFO.
- Pierwszy raz żona widziała statek w czerwcu, a potem widzieliśmy go razem - 13 września. Było już po północy, kiedy żona wyszła z domu na papierosa. Po chwili mnie zawołała, bo zobaczyła coś niepokojącego - relacjonuje mężczyzna.
Według opowiadań Karkosy obydwoje zobaczyli wtedy "świecącą na jasno kulę".
- Miałem aparat, więc zacząłem robić zdjęcia - mówi pan Roman. - W pewnym momencie obiekt mnie zaatakował. Wysłał w moim kierunku silną smugę światła. Baterie w aparacie natychmiast wysiadły.