Witam.
Wracając do Josue jak gra tak gra.
Ale żeby pokraki typu Skibicki czy Emreli potrafili wykorzystać stuprocentowe sytuacje to do ht miałby wczoraj dwie asysty.
W Zabrzu było podobnie. Te. Powinniśmy prowadzić po sytuacji sam na sam.
Nie strzelamy bramek i to jest główną przyczyną.
A nie Josue.
Racja TEO.
Jak wspomniałeś, jak gra tak gra.
Ale w 1 połowie inni trochę się ruszali, starali się wychodzić na pozycję i on potrafił te piłki rzucać idealnie.
W drugiej grali bardziej statycznie, a jak tak grasz, to obrona blokuje wolne przestrzenie i stąd te "kółeczka" Josue w poszukiwaniu odbiorcy podania.
Gołębiewski w tym meczu wymyślił plan taki, że wszystkie piłki do Josue, a on już coś wymyśli.
To jednak nie jest tenis, tu co najmniej kilku ludzi musi mieć chęci i umiejętności, aby taki plan realizować.
Byle przetrwać do przerwy zimowej, bo bez kolejnej rewolucji personalnej, nie ma szans na trwałą zmianę.