byliśmy pionierami VARu.. słupek//poprzeczka/gol to się decydowało.. byle grać dalej.. rzadko, ale mecz bywał 'postponed'

siatka w latach 80 tych to był rarytas jak kobieta z kutasem

Taa.. kurwa, byliście..dzieciaku..

nikt nie miał..

Z cyklu - coś z życia.


Graliśmy w Parku Praskim, na takiej polance przy moście.

Jak ktoś mocno przywalił to piłka mogła wpaść na Most Śląsko-Dąbrowski.

Raz tak się zdarzyło, że wpadła, my na górę, a tu piłkę zaczął toczyć tramwaj w kierunku Starówki.
My przestraszeni, co powiemy matce właściciela piłki, aż tu nagle, nasza piłka turla się przed tramwajem jadącym z przeciwka na Pragę.

Jakaż była nasza radość.

ale żre wszystko

Laku, cały czas czekamy na Twoją historię..

nie wiem co to te polskie nagrania, Biczu

ale.. w tak zamkniętej społeczności.. nieufnej.. po kilku miesiącach zamknięcia od nowych memberów... oczekujemy pełnej szczerości od nowych członków, zwłaszcza od tych, którzy nawet nie mają problemu z tym, że są nazywani 'Lukaku', choć nick brzmi 'Laku"

Kura!

życzę Ci, żeby kiedyś los sprawił, że będziesz właścicielem/prezesem Jagi.. i WIEM, że jeśli tak się stanie, to to będzie najlepsze, co może się przydarzyć temu Klubowi

trzymam kciuki

jesteś najlepszym reprezententamtem Jagi na Świat, jakiego znam.. wybacz, Sensei

za polskie nagrania niestety ostrzeżenie Kemp

to trzeba wiedzieć

rzygne..

wytłumaczcie mi, proszę, te 'Polskie nagrania', bo nawet Google'owałem, ale nie wiem o co chodzi..