No nie udało się - Brazylia grała dzisiaj na fantastycznym poziomie i chyba była poza naszym zasięgiem.
W pierwszym secie przypomniała mi się walka Gołoty z Brewsterem - taki sam łomot zebraliśmy od początku. W drugim secie była szansa na wygranie seta i powrót do meczu, ale niestety nie udało się...
Trochę chyba dało się we znaki zmęczenie turniejem (już z Bułgarią było słabiej) oraz indywidualne zmęczenie (Świderski). Do tego cała ta sprawa z kontuzją Gacka - rację miał komentator mówiąc, że to zdezorganizowało grę całego zespołu.
Niemniej i tak jest to nasz sukces.
WIELKIE BRAWA DLA CHŁOPAKÓW

GRANDE BRAWA DLA RAULA LOZANO
