Jakbyś bukma wsiadł do auta Andrzeja to byś padł:)
sensi u mnie jak byłem dzieciakiem to ojciec palił jak smok, latami
2 paczki dziennie to było minimum, miesięcznie przepalał pewnie tira szlugów
wszystko śmierdziało fajkami, każdy kto miał w domu palacza wie jak to jest przyjemnie kiedy samemu nie paląc wszędzie czujesz fajki
![wink wink](/forum/images/graemlins/default/wink.gif)
tylko wtedy były inne czasy, nie było wiadomo że fajki są aż tak szkodliwe, nawet dla otoczenia
jak starszy się dowiedział to rzucił z dnia na dzień, chodził wkurwiony miesiąc ale od tamtej pory nie pali