To tylko czekać jak quincyemu jakiś kronikarz wyliczy pensję.
Uuu...
Panie.., to gdzie tu z robolami, chlać nafte w szałasie...
Ja nawet lubię takie domki co lekko zalatują stęchlizną. W łelnes end spa to nie wiedziałbym jak się zachować.
Tylko kierwa taka formuła mnie jakoś nie podchodzi i tyle. Co się dziwisz? Wolałbym z czymś to połączyć.
Na przykład pod rozwagę w Warszawie (bo Biczu się boi jeździć dalej niż 20 km od domu).
- 13 listopada - Koncert Sanah pod hasłem “Kolońska i Szlugi” (dla Pacyfka i Haczyka specjalnie wynalazłem)
- 14 listopada - degustacja Whisky Dom Whisky na Nowym Świecie (zorganizuję Wam nawet)
- 15 listopada - mecz kadry z Węgrami (czapka błazna we własnym zakresie; Biczu powinien mieć jeszcze ze skoków Małysza)
I kończę temat, bo Burbon jeszcze w 2030 będzie mi z tego tytułu dosrywał