Nowych graczy zachęcam do zapoznania się ze stroną fantalive lub aplikacją trochę wcześniej niż w ostatniej chwili. Jednak różni się ona trochę od znanych powszechnie FPL i Ekstraklasy
No to zaczynamy Pany, miło, że w większym elitarnym gronie i już tak łatwo o 4 miejsce nie będzie Samych trafionych zmian i dobrej zabawy przede wszystkim Ktoś h2h o Jacentego chętny dla podkręcenia i tak już sporych emocji ?
Ewidentnie najlepsi w tej kolejce byli "Szaffelowcy". Biczu i Łajt przetasowali karty i wykręcili dużo lepsze wyniki niż reszta. Ten pierwszy dzięki temu i dzięki dobremu wyborowi kapitana został liderem naszej fanty!
Najlepiej do tej pory wybierający kapitanów Kemp zaliczył wpadkę. Jego Immobile nie dość, że nie zapunktował golem czy asystą, to jeszcze "wywalczył" karnego dla Milanu.
Ciągle fatalnie wybierający kapitanów niejaki Akhu, jakimś przypadkiem zdołał obronić miejsce na podium.
Jednak nie tylko jego występ można uznać mianem fatalnego. Dotychczas współliderujący Cigar zdołał uzbierać tylko 25pkt, natomiast zwycięzca poprzedniej edycji, i jeden z faworytów do końcowego triumfu - Haczyk zaledwie 18.
Jeszcze gorszy punktowo był Jose, ale tutaj mamy ewidentnie do czynienia z błędem ludzkim i nie kliknięciem "Shuffle card", także trudno pisać o złym występie.
Na nieco uwagi zasłużył także Irek, który przez to że zapomniał o zmianach zmuszony był grać bez kapitana a i tak wykręcił wynik lepszy od 5 innych fantasistów.
Takiej wyrównanej walki chyba nikt się nie spodziewał
Szósta kolejka padła łupem Irka, który minimalnie wyprzedził Anzelmo i Akhu. Temu ostatniemu wreszcie udało się dobrze wybrać kapitana, dzięki czemu odzyskał fotel lidera fanty.
Najlepszym kapitanem okazał się Lolo Insigne, na którego postawili Łajt i wspomniany Akhu.
Pomimo tego jednorazowego, dobrego wyboru aktualny lider tabeli jest ciągle jednym z najgorzej wybierających kapitanów. Najlepszy w tym aspekcie, wiadomo, faworyt rozgrywek - Haczyk. Jego fenomenalne 122 punkty muszą robić wrażenie.
Na słowa uznania zasługuje też user Huberthg. Tenże gracz nie wygrał jeszcze ani jednej kolejki, nie był też zwycięzcą żadnej rundy "kapitanów", a jednak ma świetną serię pięciu kolejek powyżej 50pkt. Ta równa forma pozwoliła mu awansować na drugie miejsce, ex aequo z Biczem.
Dobrze i równo spisuje się również Kemp, aczkolwiek mocno obniżył loty w wyborze kapitanów, co kosztowało go spadek o kilka pozycji w klasyfikacji generalnej.
Od ostatniego podsumowania minęło aż 10 kolejek, więc wszystkich zmian nie da się opisać
Na największą uwagę zasługuje oczywiście obecny lider - Irek - który objął prowadzenie po 11. kolejce i nie widać, żeby zamierzał je oddać
Najlepszy w "kapitanach" Kemp. Trzy najlepsze wyniki w tej kategorii to Jego robota (38,36,34). Trzeba także wyróżnić Akhu za wyciągnięcie się z przedostatniego miejsca i Anzelmo za serię 7 kolejek z ponad 10pkt.
Niestety należy wspomnieć też o tych po drugiej stronie i załamaniu formy Haczyka. Po 6 kolejkach "kapitański" lider, a teraz spadek na 7. pozycję i fatalny run trzech kolejek z dwoma punktami Żeby nie kopać leżącego, tylko z kronikarskiego obowiązku, wspomnę o niecałych ośmiu punktach na kolejkę Łajta. Jestem jednak przekonany, że obaj trenerzy wyciągnęli już wnioski (być może zwolnili swoich analityków) i w kolejnych tygodniach będą już podejmować lepsze decyzje
Za nami także niesamowity wyczyn Vinca. Został ustanowiony najlepszy wynik pojedynczej kolejki. Myślenicki fantasista w trzynastej kolejce wykręcił 113 pkt i to grając bez bramkarza! Dało to 4. miejsce w klasyfikacji generalnej tejże kolejki.
Ogólnie patrząc, liga ciągle wydaje się być bardzo wyrównana. W ramach ciekawostki porównanie do poprzedniego sezonu tych userów, którzy uczestniczyli w rozgrywkach. Widać, że poziom nam spadł, bo w ostatnim sezonie po 16 kolejkach 4 graczy miało ponad 900pkt. Teraz tylko jeden.
Rozmawiałem krótko z Vincem i zaproponowałem rozegranie pucharu
Wersje są dwie :
1 - robimy losowanie i ustalamy 6 par. Później kolejne losowanie i 3 pary. Z trójki wygranych następnie odpada jeden, później kolejny i mamy zwycięzce.
2 - gramy wszyscy i co kolejkę/dwie odpada osoba z najmniejszą ilością punktów.
Rozmawiałem krótko z Vincem i zaproponowałem rozegranie pucharu
Wersje są dwie :
1 - robimy losowanie i ustalamy 6 par. Później kolejne losowanie i 3 pary. Z trójki wygranych następnie odpada jeden, później kolejny i mamy zwycięzce.
2 - gramy wszyscy i co kolejkę/dwie odpada osoba z najmniejszą ilością punktów.
ciąłem mp4 na trzy/cztery, ale zawsze za duże pliki, żeby za free na Streamable dodać.. prościej chyba będzie, jak dam link.. powinno działać, jako całość
Ale miałem emocje do końca Kemp świetna robota, jak zwykle
Najlepszy tekst "Możliwe, że Haczyk odpuścił ligę, żeby w pucharze powalczyć" zareagowałem mniej więcej jak przed kilkoma minutami, kiedy Genoa zagolowała Maszynie
Zapraszam na małe podsumowanie pierwszych meczy pucharowych
PIZZA CALCIO - TSVEGA 93-45 Drużyna gospodarzy wyszła na mecz mocno zmobilizowana. Nie bardzo wiadomo było kto ma być kapitanem więc pan Łukasz dał ten przywilej dwóm zawodnikom. O ile Immobile wykonał swoje zadanie znakomicie notując 30 punktów to już Vlachovic jak głosi cytat "to był dla mnie 'game-changer'.. nie podołał.." zaliczając 8 punktów i spektakularne pudło z karnego. Mimo tego gospodarze zaprezentowali się świetnie. Obrona zagrała znakomicie a bohaterem został Biraghi z 23 punktami. Do poprawki tylko linia pomocy która uzbierała zaledwie 13 punktów. Goście nie mogli sobie poradzić z wysokim pressingiem miejscowych. Wyglądało to jak gdyby zjedli niestrawną pizzę. Ich kapitan Theo nawet podwójną bo zapłacił za to -4 punktami. Gdyby na obiad był żurek może sprawa wyglądałaby troszkę inaczej. Pan Grzegorz zapomniał kartek do zmian i nie wprowadził na boisko żadnego zawodnika zostawiając tym samym 26 punktów na ławie i przegrywając mecz z kretesem.
KOCINA NAZIONALE 1908 - HUBERTHG 46-44 Ach co to było za spotkanie. Emocję towarzyszyły do końcowych minut a swój epilog miały po meczu. Gospodarze zapomnieli że grają w pucharze. Przez chwilę mogło się wydawać, że mecz nie dojdzie do skutku. Na rozgrzewkę wyszło zaledwie pięciu zawodników i dwa ręczniki w bramce. W ostatniej chwili, tuż przed 20:45 dołączyli Gonzalez, Vlahovic i Bonaventura. To właśnie ten ostatni razem z Immobile zagrali pierwsze skrzypce zdobywając 29 punktów. Goście mieli swojego zdecydowanego lidera w osobie Handanovica - 12 punktów. Dobre zawody rozegrali również Skriniar, Rrahmani oraz Scamacca którzy kończyli z 7 punktową zdobyczą. Graczem który zawiódł był T(h)EO. Gościu był zupełnie nieobecny, myślami jakby na kutrze przy temperaturze -2 stopnie. Mimo tego rzutem na taśmę przyjezdni zdobyli 48 punktów i cieszyli się z wygranej. Krzyczeli do swoich przeciwników "No i co Kociny, ograliśmy Was mimo, że graliście w ósemkę. Haha aleście słabi". 37 minut po skończonym meczu okazało się że komisja nałożyła na gości karę w wysokości -4 punktów. Znakomite transfery Handanovica i Scamaccy był przeprowadzone po czasie. Dzięki temu górą ostatecznie okazali się gospodarze. Ci jak się dowiedzieli o wszystkim to zaczęli skandować "Gramy u siebie, hej hubert gramy u siebie. Haha aleśmy dobrzy".
AC HACZYK - AKHU TIM 37-64 Mecz dwójki znajomych. Gospodarze obecnie borykają się ze słabą formą (może to jakiś wirus) i nie moga wejść na obroty z poprzedniego sezonu. Jedynymi zawodnikami którzy zagrali poprawnie byli Patricio i Skriniar z 7 punktami oraz Vlahovic na C z 8 punktami. Goście którzy mierzą w podwójną koronę (nie mylić z wirusem i szczepieniami) wygrali dość pewnie. Była to przede wszystkim zasługa kapitana Immobile który zdobył 30 punktów. Dzięki dwóm golom Ciro powalczy o koronę. Króla strzelców pucharu oczywiście.
FORZA CIGAR - FC AC IREK 86-53 Gospodarze od początku sezonu pałętają się w dolnych rejonach tabeli. Jednak puchar to puchar. Na tą okoliczność wyciągnęli z niebytu Lozano. Tak Lozano który ostatniego gola strzelił 3 października. Tym razem zdobył dwie bramki i zakończył spotkanie z 18 punktami. To on oraz Bonaventura (14 punktów) i kapitan Immobile (30 punktów) byli głownymi sprawcami bądź co bądź niespodzianki. Goście którzy są liderem tabeli nie zagrali najgorzej ale na tle rozpędzonych niczym konie na gonitwach i mocno nabuzowanych gospodarzy nie mieli nic do powiedzenia. Puchary rządzą się swoimi prawami i to powiedzenie znalazło potwierdzenie kolejny raz.
FC BICZU - BIALY 35-40 Obie drużyny nastawiły się na strzelanie bramek i zagrały bez bramkarzy. Efekt ? Najmniej zdobytych bramek ze wszystkich pucharowych par. Pan Marcin posiada w swoim składzie Mayorala. Musi on mieć jakieś kwity na swojego pryncypała. Inaczej tego wytłumaczyć się nie da. Mimo wszystko szansa na wygraną była. Zawiodła pomoc i napad gdzie kapitan Lautaro zaliczył tylko 2 punkty. Przed ostatnim meczem Fiory popularny Biczu prowadził 35-32. Ale nie miał już kim grać. Pan Adam miał kapitana Vlahovica. W 11 minucie po niestrzelonym karnym wynik na livescorze pokazywał 35-28. Ostatecznie Dusan zrobił to za co mu płaci popularny Biały i zapewnił wygraną. Obaj managerowie za tydzień będą mogli się spotkać na gali w stolicy i wymienić poglądy (oraz Mayorala).
Gospodarze mocno się spięli na pucharowe boje. Świadczy o tym zupełnie nowy skład który wjechał. Czy się sprawdził? Nie. Na plus zaledwie Di Lorenzo, Caprari, Scamacca oraz pośrednio Dusan na kapitanie. Problem w tym, że przeciwnik miał identyczne zestawienie oprócz syna niszczyciela samochodów. Zamiast niego punkty zrobili Rrahmani, Bastoni oraz przede wszystkim Dybala. Nawet kara w postaci -4 punktów nie przeszkodziła przyjezdnym w wygraniu pierwszego spotkania.
#7645511 - 18/01/202217:23Re: Fantasy SERIE A 2021/22
[Re: VVega]
wHiTe_StAr
Fundator
Meldunek: 15/11/2004
Postów: 24947
Skąd: Kraków
Irek świetna robota. Taką otoczkę jaką my tu mamy to nam mogą wszyscy zazdrościć. Losowanie pucharu w formie video, relacje pomeczowe, OptaAkhu w excelu, wóda i grzybki dla najlepszych. Co następne ? Diletta Leotta będzie śliwkę zwycięzcy wręczać ?
Statystyki po 22. kolejce (trochę wersja robocza, bo jest kilka niedociągnięć)
Irek za opis i za liderowanie
Kemp brawurowy atak na wicelidera Łajt ewidentnie w rundzie wiosennej łapie wiatr w żagle Haczyk powraca powoli do dyspozycji w wyborze kapitanów
Do tego trzeba wyróżnić kapitalny wynik Vinca i jego kapitana Theo - 46pkt. Nieźle nieźle, do najlepszego wyniku z poprzedniej edycji baaardzo daleko, ale to trochę inna inszość
Zapraszam na małe podsumowanie rewanżowych meczy pucharowych
TSVEGA - PIZZA CALCIO 54-37 Gospodarze po sromotnym laniu w pierwszym meczu tym razem wyszli zmobilizowani by zmazać plamę. To zadanie wykonali skutecznie. Szczęsny, Abraham i Theo na C to były najjaśniejsze punkty w drużynie miejscowych. Przyjezdni mimo przegranej awansowali bardzo spokojnie. Porażka niezbyt korzystnie wpłynęła jednak na ich managera. Pan Łukasz "chodzące dobro, nawet po sposobie wypowiedzi, mowie ciała widać, że dobry chłopak, taki co każdy właściciel chciałby dla swojej drużyny" stał się lekko inny. W czasie trwania kolejki zaczął robić filmiki używając w nich słowa "kurwa" w co 3 zdaniu a nie jak przed kolejką, raz na trzy tygodnie. Co to będzie w kolejnej rundzie
HUBERTHG - KOCINA NAZIONALE 1908 43-19 Gospodarze od początku ruszyli zdecydowanie do ataku. Mieli jednak ułatwione zadanie bowiem goście ze względu na kontuzję, kartki, choroby a przede wszystkim luki w pamięci mieli tylko 7 ludzi zdolnych do gry. 7 zdolnych to duża nadinterpretacja. Zdolny był tylko Calabria notujący 6 punktów. Reszta solidarnie po 2 lub 1. Miejscowi grający pełnym składem zastosowali fortel. Polegał on na tym, że podstawowy kapitan który nie wystąpił, zamienił się w Theo który zdobył 14 punktów. On oraz Rrahmani z 9 punktami byli najzdolniejszymi wśród gospodarzy. Warto zwrócić uwagę na 2 fakty. Drużyna pana Huberta jest bardzo systematyczna jeśli chodzi o zdobycze punktowe (w pierwszym meczu zdobyła 44 a teraz 43 punkty) oraz o wokalne (ponownie krzyczeli do swoich przeciwników "No i co Kociny, ograliśmy Was mimo, że graliście w siódemkę. Haha aleście słabi").
AKHU TIM - AC HACZYK 57-37 Mecz dwójki znajomych. Miała być wyrównana rywalizacja a tymczasem pan Piotr zupełnie nie trafił z przygotowaniami. Drużyna była powtarzalna notując w obu meczach po 37 punktów. Jednak przeciwnikiem nie był FC Biczu z Mayoralem... Pan Akhu na dużym luzie odprawił swojego druha z kwitkiem. Jedynym niesmakiem była postawa kupionego w promocji Manciniego. Ten strzelił gola wartego 7 punktów a po spotkaniu okazało się, że wcale nie bo bramkę przypisano ojcu Izaaka i Izmaela.
FC AC IREK - FORZA CIGAR 56-45 33 punkty różnicy po pierwszym spotkaniu. 23 punkty różnicy po pierwszym meczu Verony z Bologną. Niestety jedyna broń która mogla zmienić losy rywalizacji postanowiła udać się na testy do Arsenalu lub Totenhamu. Wylądowała jednak na testach covidowych które nie wypadły najlepiej. I tak cały misterny plan rozpadł się jak domek z kart. Pan Krzysztof mógł liczyć na niebiesko-czarny kolor który przyniósł 28 punktów. Już teraz rozgląda się za następnymi gonitwami piłkarskimi.
BIALY - FC BICZU 53-41 Pomni doświadczeń z pierwszego meczu tym razem obaj rywale zagrali z bramkarzem. I to tym samym - Silvestrim który zdobył dla nich 11 punktów. Pan Marcin próbował straszyć w ataku więc wiadomo było, że to się nie może udać. Jedyny jasny punkt oprócz golkipera to Barella, który po spotkaniu oświadczył, że Borja to bardzo fajny, elegancki chłopak. Tylko żeby jeszcze w piłkę umiał grać. Gospodarze również fatalnie zaprezentowali się w ataku. Simeone, Scamacca i Vlahovic dali 2 punkty. Na szczęście Rrahmani, Theo i Caprari wykonali swoje zadanie i pan Adam jest już myślami przy kolejnej rundzie (zlocie).
TOTONERO - PACHOŁKI POOZONA 39-45
Niewiele brakowało a szampany i okolicznościowe koszulki które były przygotowane z okazji fetowania awansu musiałyby obejść się smakiem. Gospodarze nie mieli kapitana i vice przez co zrobiło się nerwowo. Pan Adrian na C postawił na rodaka. Piotr nie wstał jednak prawą nogą, nie przeskoczyło mu nic i dał tzw. blanka czyli 4 punkty. Gdyby postawił na Driesa (ksywka "Huj") to dzisiaj rozglądałby się za okolicznościowymi koszulkami i szampanami.
Drużyny które awansowały : PIZZA CALCIO - TSVEGA 130-99 KOCINA NAZIONALE 1908 - HUBERTHG 65-87 AC HACZYK - AKHU TIM 74-121 FORZA CIGAR - FC AC IREK 131-109 FC BICZU - BIALY 76-93 PACHOŁKI POOZONA - TOTONERO 83-91
Troszkę musiałem przeboleć te 17 punktów na ławie Candrevy ale w końcu przeszło
Zapraszam na małe podsumowanie meczy pucharowych
AKHU TIM - HUBERTHG 57-52 Obie drużyny miały w swoich składach najbardziej znienawidzonego zawodnika kibiców z Florencji. Obie miały go na C. Do tego Skriniar, Rrahmani i Hakan punktowali dla jednych i drugich. Zadecydowały detale.
Wśród przyjezdnych fantastycznie spisał się Candreva który ciągnął ten wózek z 17 koniami. Co z tego jeśli manager gospodarzy, Akhu ma mocne powiązania z Mediolanem, które dziwnym trafem zadecydowały o końcowym wyniku.
Handanovic, Theo i Diaz. Ta trójka zagrała w sumie na 0 punktów. A gdyby tak pan Hubert wstawił na bramę Silvestriego i Theo nie dostał czerwieni to On by się cieszył z wygranej. Gdyby babcia wąsy miała...
Miejscowi w postaci Immobile i Ospiny zniwelowali Antonio. Polak, Rodak Bereś zniwelował selekcjonera Italii, Pinamonti zrobił tyle co Beto a Pasalic identycznie ze Scamaccą. Zwycięskie punktu dla drużyny Akhu dowieźli więc Nedim i Domenico, poprawiając tym nieco humor swojemu pryncypałowi po zdecydowanie zasłużonej porażce Interu w derbach.
Tym razem drużyna Pana Huberta nie mogła zaprezentować swoich umiejętności wokalnych ale może w rewanżu. Kto wie co się tam będzie działo.
TOTONERO - BIALY 43-43
Powyższy cytat pani Basi najlepiej oddaje emocję które dominowały w tym pojedynku. Nowe bożyszcze Juventusu i Rrahmani to dwójka grajków których miały obie ekipy. Pozostałych 9 zawodników tworzyło różnicę które w ostateczności i tak dały remis
Maignan stracił 6 punktów do Ospiny i reszta formacji gospodarzy musiała gonić.
Kapitan Di Lorenzo, Bereś i Bastoni dołożyli 11 punktów do Ibaneza i Theo i reszta formacji gości musiała gonić 5 punktów.
Frattesi, Dybala i El Shaarawy przegrali z Hakanem, Berardim, Pasalicem i kapitanem, który jeszcze nie wstał z przekonaniem, że mu się coś przestawiło w głowie 6 punktami i reszta formacji gospodarzy musiała gonić 1 punkt.
Atak - obie drużyny przed meczem sprzedały trenera Atletico. Miejscowi postawili na Mertensa, który w niektórych kręgach ma ksywkę "Huj". Goście widzieli nadzieje w biblijnym "Hamie" z przedrostkiem sklepu meblowego. Jakby nie kombinowali obaj managerowie to i tak jeden "huj". Obaj dali po 1 punkcie. Lautaro mimo zdecydowanie zasłużonej porażce Interu w derbach zagrał na notę 2. Była ona lepsza od noty 1 uzyskanej przez Scamaccę. I tak oto obie drużyny podzieliły się punktami.
Na pomeczowym, krótkim spotkaniu pan Lubomir rzucił coś panu Adamowi. Z ruchu warg odczytać można było tylko tyle "jak się nie gra z przeciwnikiem mającym w składzie Borje to ciężko wygrać".
Po tym spotkaniu odbyło się posiedzenie komisji dyscypliny która ukarała oba kluby -4 punktami za spóźnione transfery zawodników. Zmniejszyło to tylko ilość punktów z 47 do 43 ale na tablicy dalej widnieje remis.
PIZZA CALCIO - FORZA CIGAR 43-40 Skriniar, Barella i Immobile byli tożsami w ekipach. Oba teamy zachwycają się polską myślą szkoleniową. Nie może być inaczej skoro na bramkach ujrzeliśmy Szczęsnego i Skorupskiego. Co zaskakujące wygrał ten drugi 11-7.
Mecz był bardzo wyrównany. Często w takich przypadkach decyduję linia pomocy. Pokaż mi swoją pomoc a powiem ci jak dobrą masz drużynę. Tym razem tak nie było bo oba środki zagrały dramatycznie słabo, odpowiednio na 7 i 5 punktów.
Drużyna pana Krzysztofa potknęła się na ostatniej przeszkodzie a mianowicie na kapitanie. Cuadrado to nie był dobry wybór i zaledwie punkt pomnożony x2 w głównej mierze przesądził o porażce. A gdyby Vlahovic był ciut szybszy i dołożył nogę po dośrodkowaniu kolumbijczyka to...również by to nic nie dało bo obaj kapitanowie dostaliby punkty.
Dzięki wygranej pan Łukasz mógł wczoraj sowicie uczcić święto swojej drużyny dużą hawajską.
Troszkę musiałem przeboleć te 15 punktów na ławie Caprariego ale w końcu przeszło
Zapraszam na małe podsumowanie rewanżowych meczy pucharowych
HUBERTHG - AKHU TIM 20-38
Pierwsze spotkanie przegrane przez gospodarzy 5 punktami zapowiadało nie lada emocję w rewanżu. Huberthg stadium zapełnił się po brzegi miejscowymi kibicami już na kwadrans przed meczem.
W tygodniu Pan Hubert niczym Orest Lenczyk zaaplikował swoim piłkarzom mocne treningi z piłkami. Były to jednak piłki lekarskie. Po gospodarzach było widać brak świeżości. Wszyscy zagrali fatalnie, na 2 lub 1 punkt. Handanovic z 4 punktami był najlepszy. Na rezerwie cały czas rozgrzewał się Traore który zużył aż 10 oliwek ale cóż z tego skoro Pan Hubert niczym legendarny selekcjoner który spierdolił Polakom euro 2012 postanowił zagrać bez zmian.
Goście na spokoju udowodnili swoją wyższość. Immobile 7 punktów oraz dwójka Bajrami (6 punktów) i Pinamonti (10 punktów) byli kluczem do sukcesu.
Fani oraz piłkarze i sztab trenerski miejscowych musiał przełknąć gorzką pigułkę. Widać było wyraźnie, że Empoli Ci humor spier.... Mimo wszystko z głośników popłynęła pieśń pokazująca że Huberthg nigdy nie będzie sam
Usłyszawszy to manager gości Pan Akhu zaczął się zastanawiać czy 2-0 lub 0-2 to dobry wynik w pucharach...
BIALY - TOTONERO 34-63
Wynik meczu jest mocno zaskakujący. Może nie sama porażka miejscowych ale jej rozmiary. Gospodarze wyszli na spotkanie w nowym komplecie strojów. Goście postanowili zaangażować wszystko co mieli i zagrali z ławką rezerwowych.
Caprari z 15 punktami był najjaśniejszą postacią miejscowych. Co z tego jak wśród gości również zagrał. Poza nim po 4 punkty zdobyli Singo i Berardi. Czwórkę ustrzelił też Giroud ale jako kapitan zapisane miał 2x2, Pozostali zblankowali.
Przyjezdni do znakomitego Gianluci dołożyli 12 punktów Adriena oraz 13 punktów Mike. I ta trójka była głównymi motorami napędowymi swojego teamu prowadząc ją do awansu.
Po spotkaniu o nowych strojach wypowiedział się jeden z zawodników gospodarzy.
FORZA CIGAR - PIZZA CALCIO 42-18
Galopująca drużyna Pana Krzysztofa dalej zadziwia i w pięknym stylu zameldowała się w kolejnej rundzie. Mimo przestrzelonego kapitana w postaci Diaza (0 punktów) wręcz zjadła Pizze przygotowaną przez Pana Łukasza.
Drewniany Dzeko (10 punktów), Zappacosta (zmiana w 61 minucie przy czystym koncie plus 3 punkty bonusa) 9 punktów, Immobile (7 punktów) oraz Calabria (6 punktów). To właśnie oni są bohaterami.
A goście. Cóż. Piątek a później długo, długo nic. Drużyna Pana Łukasza wyglądała w tym meczu jak zgraja Hultajów którzy zapomnieli jak się gra w piłkę. Jeśli do tego dodamy nieco niezrozumiałe -12 punktów za nieprawidłowości transferowe to zrozumiałym wydaje się zasłyszany znienacka komentarz jednego z fanów gości odnośnie ruchów managera.
Drużyny które awansowały :
AKHU TIM- HUBERTHG 95-72 TOTONERO - BIALY 106-77 PIZZA CALCIO - FORZA CIGAR 61-82
AKHU TIM, TOTONERO oraz FORZA CIGAR w pierwszym spotkaniu zdobyły tyle punktów co Tomasz napłakał.
Odpowiednio 33, 38 i 32 chluby nie przynosi. Jedynym usprawiedliwieniem może być to, że wyniki punktowe tej kolejki były niskie. Inną sprawą jest czy finaliści powinni się usprawiedliwiać. Finał to ma być finał. Powinieneś być w formie szczytowej. Nieważne czy trzeba będzie wstawać o 5 rano.
O ocenę występu finalistów poprosiliśmy kultową postać forum meczpeel. Oto co nam powiedziała :
Pan Akhu w swoim teamie mógł liczyć na dwójkę Berardi (6 punktów) oraz TEO na C (12 punktów w sumie). Reszta do zapomnienia.
Pan Lubomir podskoczył do góry radośnie gdy arbiter Rapuano zakończył spotkanie Sampy i na konto Beresia wjechała dyszka. 8 punktów Caprariego spowodowało drugi sobotni wyskok. Gdyby jeszcze zamiast Frattesiego w składzie zameldował się Tameze to manager Totonero zanotowałby klasyczny hattrick wyskoków.
Pan Krzysztof po piątkowym meczu Juve miał na swoim koncie 20 punktów z trzech graczy i udał się na basen. Kolejnych 8 zawodników zarobiło magiczne 12 punktów i reakcja w jacuzzi nie mogła być inna.
Po najbliższej kolejce odpadnie drużyna która będzie miała w sumie najmniej punktów. Panowie stawiamy na atak a nie na murowanie
AKHU TIM, TOTONERO oraz FORZA CIGAR w pierwszym spotkaniu zdobyły tyle punktów co Tomasz napłakał.
Odpowiednio 33, 38 i 32 chluby nie przynosi. Jedynym usprawiedliwieniem może być to, że wyniki punktowe tej kolejki były niskie. Inną sprawą jest czy finaliści powinni się usprawiedliwiać. Finał to ma być finał. Powinieneś być w formie szczytowej. Nieważne czy trzeba będzie wstawać o 5 rano.
O ocenę występu finalistów poprosiliśmy kultową postać forum meczpeel. Oto co nam powiedziała :
Pan Akhu w swoim teamie mógł liczyć na dwójkę Berardi (6 punktów) oraz TEO na C (12 punktów w sumie). Reszta do zapomnienia.
Pan Lubomir podskoczył do góry radośnie gdy arbiter Rapuano zakończył spotkanie Sampy i na konto Beresia wjechała dyszka. 8 punktów Caprariego spowodowało drugi sobotni wyskok. Gdyby jeszcze zamiast Frattesiego w składzie zameldował się Tameze to manager Totonero zanotowałby klasyczny hattrick wyskoków.
Pan Krzysztof po piątkowym meczu Juve miał na swoim koncie 20 punktów z trzech graczy i udał się na basen. Kolejnych 8 zawodników zarobiło magiczne 12 punktów i reakcja w jacuzzi nie mogła być inna.
Po najbliższej kolejce odpadnie drużyna która będzie miała w sumie najmniej punktów. Panowie stawiamy na atak a nie na murowanie
Noo wyglądało jakby się spotkali w trójkę Nereo Rocco, Helenio Herrera i Giuseppe Viani. Może w rewanżu objawi się jakiś Zeman
30 kolejek za nami, więc małe statystyczne podsumowanie:
Mimo moich usilnych prób ataków Irek ciągle mocno się trzyma i jeszcze powiększa przewagę. Fenomenalne 100pkt w ostatniej kolejce daje mu już bardzo bezpieczną przewagę. Osobiście nie widzę już szans na dogonienie lidera, więc skupię się na bronieniu drugiej pozycji
Jeśli chodzi o walkę o podium to bardzo mocno z niskich miejsc przebija się poprzedni zwycięzca naszej fanty - Haczyk. Jego wybory kapitanów już są wręcz legendarne, a teraz znowu łapie wysoką formę. Ostatnie trzy kolejki to 92pkt z dobrych kapitańskich wyborów
30.kolejka to również przełamanie na C graczy, którzy w tej kategorii ostatnio wygrali w 20. rundzie. Powody do radości Łajtowi, ANZELMO i Cigarowi dał "Mimmo" Berardi i jego 32pkt
Gratulacje dla Mistrza - Irka Zasłużył! Na pozycji lidera przez 29 kolejek A na dodatek w ogólnym rankingu fanty zajął 10 miejsce
Jak się okazało znacząca była runda jesienna. W tej wiosennej zdobyliśmy z Irkiem równą liczbę punktów Za drugą rundę na dużą pochwałę zasługuje Łajt. Jedyny dotrzymał nam tempa w punktach. Gratulacje także dla Kempa, który to zajął ostatnie miejsce na podium Najlepszy wynik kolejki, jak również najlepszy wynik kapitański trafia do Vinca
W klasyfikacji kapitanów pierwsza trójka taka sama, tylko zamiana miejsc na górze. To doskonale pokazuje jak ważne jest dobre wybieranie panów "Il Capitanów".
Ciekawostka: Poprzednią edycję wygrał Haczyk z 2210pkt, teraz dałoby to tylko 3 miejsce. Poziom nam skoczył
Dziękuję wszystkim bez wyjątku za świetną zabawę. Mam nadzieję, że spotkamy się tutaj w kolejnym sezonie Saluti.
#7678519 - 26/05/202217:32Re: Fantasy SERIE A 2021/22
[Re: VVega]
wHiTe_StAr
Fundator
Meldunek: 15/11/2004
Postów: 24947
Skąd: Kraków
Teraz rozpoczynamy kolejną rundę podziękowań i gratulacji.
Po takim podsumowaniu nie wypada nie podziękować Akhu za te fajerwerki statystyczne. Dziękujemy Vincowi za rolę skarbnika i fundatora śliwki, Irkowi za komentarze pucharowe, kempowi za losowanie video. Gratulacje dla Irka,Akhu i Kempa za wygranie nagród pieniężnych. Gratulacje dla Łajta za rundę wiosenną, prawdziwy z ciebie rycerz wiosny. Gratulacje dla Jose za rekordy minusowe za transfery Gratulacje dla Bicza za Mayorala
Teraz rozpoczynamy kolejną rundę podziękowań i gratulacji.
Po takim podsumowaniu nie wypada nie podziękować Akhu za te fajerwerki statystyczne. Dziękujemy Vincowi za rolę skarbnika i fundatora śliwki, Irkowi za komentarze pucharowe, kempowi za losowanie video. Gratulacje dla Irka,Akhu i Kempa za wygranie nagród pieniężnych. Gratulacje dla Łajta za rundę wiosenną, prawdziwy z ciebie rycerz wiosny. Gratulacje dla Jose za rekordy minusowe za transfery Gratulacje dla Bicza za Mayorala
Na razie tyle, może jeszcze uzupełnię
ehh no właśnie
Podziękowania dla Irka, Vinca i Kempa za wymienione przez Łajta rzeczy