Jej to w dupie się może wytopią te ości..
Chyba że karpie wielkości małych sardeli, w głębokim tłuszczu smażone
I ponacinane odpowiednio
Tak mi się zdawało, że to grubymi nićmi szyte
Jest w tym troche racji jednak..tak jak Teoś pisze..
Bierzesz płat karpia np, czy innej ryby, kładziesz skóra do dołu i ostrym, ale to kurwa bardzo ostrym nożem, robisz nacięcia tak co 5mm w stronę skóry, tylko kurwa nie przetnij skóry..oprószasz mąką i na gorący tłuszcz..wtedy ości nie czuć, ale to kurwa żmudna robota jest..
Polecam jednakoż spróbować! Modest