Nie przyznają..ale kopnąć leżącego w tym przypadku akurat..to jest ta dodatkowa gratyfikacja
"Kopnąć leżącego"...
To tylko w naszych kategoriach, czyli kibicowskich, rozważamy takie podejście do sprawy, bo mamy jakieś podłoże historyczne.
Myślisz, że np. taki Lopes, jak on za wszystko dziękuje Bogu, chce kopać leżącego?
Nie obrażając nikogo, ale na tę chwilę burbi, ten mecz, to jest MECZ dla Was, dla Legii to tylko kolejne spotkanie, które trzeba zaliczyć, bo liga jest najważniejsza w tej chwili, ponieważ daje przepustkę do "normalnych" pucharów.
Pewnie, handi nie wykluczam, bo mogą nie chcieć zbytniej nerwowości pod koniec meczu, przy wyniku na styk, żeby uniknąć dogrywki.