Kontynuacja szachowego wątku.
https://www.onet.pl/sport/onetsport/szac...pgvqyg,d87b6cc4 Zakradła się pani do toalety i próbowała z góry podejrzeć, co robi Waszczuk. Paweł Dziubiński, pełnomocnik Waszczuk, przyznał w rozmowie z Infoszach, że przeprowadzili eksperyment, z którego wynikało, że nawet jeśli ktoś ma sokoli wzrok, to nie był w stanie dostrzec z odległości trzech metrów, że ktoś akurat na telefonie sprawdza daną pozycją szachową. Rozumiem też, że wcześniej na sali przyjrzała się pani ustawieniu bierek na szachownicy Waszczuk, by zweryfikować swoje twierdzenia?
- Tak. Zanim poszłam do toalety, popatrzyłam na ustawienie na szachownicy, przy której grała Waszczuk. Tutaj też pojawia się kolejny szczegół. To nie była odległość trzech metrów. Sedes znajduje się na wysokości około 40-50 centymetrów. Ja mam 170 centymetrów wzrostu. Stanęłam przy tym na palcach. To znaczy, że było nieco ponad dwa metry. Poza tym chętnie mogę powtórzyć ten eksperyment, jeśli trzeba będzie.