Kemp co grzebiesz przy samolotach?
osobiście nie grzebię.. ja w dziale planningu... mechanicy grzebią.. ale, jakym chciał, to proste prace mogliby mnie nauczyć (smarowanie podwozia np. - nikt nie lubi się umazać w smarze
).. ale to na nockach, a ja tylko w dzień pracuję.. i jak coś, to tylko charytatywnie by to było, więc motywacja średnia
ale są fajne sprawy - jak są testy np. po wymianie silnika, to można się zabrać do kokpitu i poczuć, jak trzęsie samolotem na "high-powerze" przy załączonym "parking brake'u"
..albo ostatnio - to rzadkość - leciałem z dwoma członkami załogi i jeszcze dwoma chłopakami lot testowy wokół Pyrzowic - po wymianie jakiegoś sensora w okolicy gazów wylotowych silnika.. kokpit otwarty - super widok na pas startowy podczas startu (te "lampki" wyznaczające linie) i dużo lepsze przyspieszenie odczuwalne, niż przy pełnym obładowaniu...
..lubię tą robotę