Śmiechy hihy ale rzeczywiście coś w tym chyba jest , tak jak Kura pisał niedawno. Jak my gramy co 3 dni, ledwie jeden miesiąc w roku to nie przyzwyczajeni zwyczajnie do takiej intensywności. Albo sfera mentalna, problem z mobilizacja na krajowym podwórku jak przed chwilą toczyles pojedynek z wielkim Hartbergiem to na Jage już się nie chce wypruwać żył