Sensei musisz przejsc na Corone light
Z limonka wsadzoną do szyjki butelki.
Ja tak pije.
Mam się wstydzić ?
Chyba nie. Jankesi tak pili.
W ogóle ciekawy klimat w barach był. Np. ludzie płacili i jak dostawali resztę to baksy każdy trzymał pod butelką. Jak zamawiał kolejnego to płacił z tej kasy plus napiwek dla barmanki.
Jak pizgłem niechcący i wylałem całą butelkę to mi otworzyła nowe i powiedziała że przecież nic nie wypiłem. Wiadomo że w napiwku trzeba było zapłacić za piwko.
Fajne młode laski i stare rednecki. Nikomu to nie przeszkadzało.
O 1:00 zamykali bo takie prawo stanowe. Wszyscy najebani wsiadali do samochodów i rozjeżdżali się do domów.