Biszop Bohater na zawsze nieśmiertelny. Mały Żołnierz nie odszedł. On wyruszył w drogę na mecz wyjazdowy...
Meldunek: 24/11/2003
Postów: 28405
Skąd: Pod barem w Zurichu
Ale tak bardziej poważnie bo Biczyk się pewnie za okapem schował. Kupiłem w ostatnich latach od Biczyka naprawdę sporo rzeczy, i napiszę oficjalnie, Zawsze, Wszystko jak trzeba, na czas i w dobrej cenie!
Białemu też zaświeciła lampka przed śledztwem. Pewnie każde zdjęcie z jedzeniem tutaj wrzucane tutaj jest dokładnie monitowane i sprawdzane.
Wszystko przez kilka uszczypliwości związanych z ujebaną kuchenką. Pamiętliwa bestia. Trzeba się trzy razy zastanowić przed naciśnięciem wyślij, kiedy zrobisz zdjęcie jedzenia.
Ale tak bardziej poważnie bo Biczyk się pewnie za okapem schował. Kupiłem w ostatnich latach od Biczyka naprawdę sporo rzeczy, i napiszę oficjalnie, Zawsze, Wszystko jak trzeba, na czas i w dobrej cenie!
Biszop Bohater na zawsze nieśmiertelny. Mały Żołnierz nie odszedł. On wyruszył w drogę na mecz wyjazdowy...
Meldunek: 24/11/2003
Postów: 28405
Skąd: Pod barem w Zurichu
Originally Posted By: haczyk
Originally Posted By: Biszop
Ale tak bardziej poważnie bo Biczyk się pewnie za okapem schował. Kupiłem w ostatnich latach od Biczyka naprawdę sporo rzeczy, i napiszę oficjalnie, Zawsze, Wszystko jak trzeba, na czas i w dobrej cenie!
więc śmiechy śmiechami ale Biczyk porządna firma
Burbon potwierdzi.
z burbonem to bym się tak nie rozpędzał. To podobno straszny gagatek, tu zamówi, a później odsyła twierdząc, że towar niezgodny z opisem, miał być okap w kolorze burgund z mahoniem, a burbon twierdzi, że to pistacjowy beż i ni uja się nie dogadasz bo burbon zaczyna rzucać mięsem na lewo i prawo i robi się średnio sympatycznie.
chodzą plotki, że u Biczyka ruda Jola z działu okapów, ta przy kości over 145 kg, się zwolniła po 3 reklamacji burbona, a Biczyk specjalnie do niej przypisał tego klienta bo miała być gruboskórna...
także w świetle powyższego uważam, że oczerniacie Bicza, a problem jest z drugiej strony
Ale tak bardziej poważnie bo Biczyk się pewnie za okapem schował. Kupiłem w ostatnich latach od Biczyka naprawdę sporo rzeczy, i napiszę oficjalnie, Zawsze, Wszystko jak trzeba, na czas i w dobrej cenie!
więc śmiechy śmiechami ale Biczyk porządna firma
Burbon potwierdzi.
z burbonem to bym się tak nie rozpędzał. To podobno straszny gagatek, tu zamówi, a później odsyła twierdząc, że towar niezgodny z opisem, miał być okap w kolorze burgund z mahoniem, a burbon twierdzi, że to pistacjowy beż i ni uja się nie dogadasz bo burbon zaczyna rzucać mięsem na lewo i prawo i robi się średnio sympatycznie.
chodzą plotki, że u Biczyka ruda Jola z działu okapów, ta przy kości over 145 kg, się zwolniła po 3 reklamacji burbona, a Biczyk specjalnie do niej przypisał tego klienta bo miała być gruboskórna...
także w świetle powyższego uważam, że oczerniacie Bicza, a problem jest z drugiej strony
To wszystko by się zgadzało. Też słyszałem plotki, że to wyjątkowy nieznośny typ. Szczególnie w tygodniu, kiedy rzekomo nie pije.
Fechu mi kiedyś opowiadał, że jedli wspólnie barszcz czerwony z uszkami w jakimś zajeździe pod Szczecinem. Baronowi nie spodobał się kolor farszu w uszkach. Zrobił hecę na całą knajpę.
Biedny Fechu musiał się tłumaczyć za wybuchowego kompana. (zwalił na to, że to wyjątkowy chlejus)
Biszop Bohater na zawsze nieśmiertelny. Mały Żołnierz nie odszedł. On wyruszył w drogę na mecz wyjazdowy...
Meldunek: 24/11/2003
Postów: 28405
Skąd: Pod barem w Zurichu
takich sytuacji to podobno cała masa. Większość zajazdów, hacjend, oberży i przydrożnych barów w całej Polsce ma niepisaną zasadę, klientów z Pabianic i okolic nie obsługujemy. Trochę dyskryminacja ale wolą dmuchać na zimne, bo podobno obsmarowuje w necie okrutnie wszystkich i równo!
swego czasu widziany często w lokalach z waga laboratoryjną
ale kiedy się wydało i zmieniły się czasy i pojawił się net, został swego rodzaju recenzentem, postrachem lokali gastronomicznych i to nie tylko w Polsce ale w tej części Europy gdzie da się dojechać firmowym prosiakiem!
Oooo wypraszam sobie !!! Wystarczy poczytać w temacie - żadnej złej recenzji nie wystawiłem !!! Korzystając z okazji, wszystkim opisanym lokalom przypominam, że zbliża sie czas zaopatrzenia mojej piwniczki..
Białemu też zaświeciła lampka przed śledztwem. Pewnie każde zdjęcie z jedzeniem tutaj wrzucane tutaj jest dokładnie monitowane i sprawdzane.
Wszystko przez kilka uszczypliwości związanych z ujebaną kuchenką. Pamiętliwa bestia. Trzeba się trzy razy zastanowić przed naciśnięciem wyślij, kiedy zrobisz zdjęcie jedzenia.
Niedługo będzie strach siedzieć za firaną.
Tego dnia cos we mnie peklo. Postanowilem wtedy ze zadna cukierkowa fotka nie zostanie bez sledztwa. Zaraz zabieram sie za Lukasza i jego lsniace plytki. Tym zepsutym piekarnikiem mogl chciec uspic moja czujnosc