"Część piłkarzy Anderlechtu nie chcę zgodzić się na propozycję klubu i zrezygnować 1/12 swoich pensji, by ograniczyć koszta klubu za kwiecień. Co więc zrobił Vincent Kompany. Zaoferował, że zapłaci ze swojej kieszeni tym, co nie podpiszą porozumienia."
zastanawiam sie jakim to trzeba byc pod-czlowiekiem zeby w takich czasach nie zgodzic sie na obnizenie pensji kiedy zarabia sie taka gruba kase
rozumiem jakby nie zgodzila sie pani czesia co sprzata na osiedlu bo ona ma 1500zl ale kurwa zarabiaja miliony
kompany dobrze zalatwil lamusow