jedna rzecz - nie boi sie podjąc radykalnych decyzji
nigdy nie bedzie idealnie, pewnie ze mogli uzdrowic szpotale i zbudowac i 1000 wiecej, albo mogli przewidziec wirusa i wypracowac szczepionke 2 lata temu
ale na moment jak jest, ogarniaja co mogą, na pewnoe lepiej niż kilka innych krajów w europie
kazow, tu nie chodzi o kłótnie
O jakich Ty radykalnych decyzjach piszesz??
zapytaj w szpitalach personel, ludzi na granicach, ludzi prowadzących swój biznes czy czują te radykalne decyzje.
W szpitalach cały personel jest posrany po pachy, ilość testów która jest wykonywana tuszuje faktyczny obraz sytuacji, wystarczy się pochylić i zobaczyć ile jest wykonywanych testów u nas, a nie porównywać bezmyślnie do krajów z większą ilością wykrytych gdzie wykonuje się zdecydowanie więcej testów.
Musiałem jechać w zeszły weekend do Niemiec, odebrać przed zamknięciem granic lekarstwa które ktoś potrzebował pilnie przed zamknięciem granicy, nie ma możliwości wysyłki. Na granicy totalny chaos, nikt nie miał pojęcia jak to będzie wyglądać, jak funkcjonować i co robić. Kolejki i bezsensowne wypełnianie tych samych dokumentów po kilka razy. Fajna organizacja, naprawdę zajebista.
Historia jakiegoś człowieka który wracał pociągiem do Polski, i od granicy żadnej, jakiejkolwiek informacji jak ma przejść kwarantannę lub bezpiecznie do jej miejsca dotrzeć, po za zmierzeniem temperatury nic więcej, chcieli go z pociągu wysadzać, w końcu eskorta policji, a na dworcu docelowym informacja, że musi spokojnie bokami dojść do domu...
Pakiet pomocowy to jakaś kpina, suche cyfry, magiczne 212 czegoś tam bliżej nieokreślonego, zwolnienie z ZUSu, na 3 miesiące, ale co później? rozłożone na raty? odroczone czy natychmiastowa strata?
Zapytaj pacyfka i tysięcy mu podobnych co maja zrobić? jak mają cokolwiek zaplanować, jak nie wiedzą co zrobią po 3 miesiącach, czy będą musieli z miejsca po tym terminie oddać całość? z czego?
Szkoły, system nauczania zdalnego polegający na tym, że nauczyciel wysyła info zróbcie to, to i to, rodzice siedzą i kombinują z dziećmi o co chodzi, totalny chaos. Zamiast dać sobie nawet parę tygodni na stworzenie czegoś co będzie namiastką nauczania, a nie rzucenie się na żywioł. i znów, ja rozumiem, że to nowa sytuacja której nikt się nie spodziewał i nie było gotowego projektu na taką okazję. Naturalna rzecz, ale tydzień, dwa czy trzy nikogo by nie zbawiło, i tak wszystko by stanęło na głowie, najwyżej całe półrocze czy nawet rok przesunięcia. W skali problemu nie widzę powodu by rwać sobie włosy z głowy.
Szef partii rządzącej nie widzi problemu żeby chodzić do kościoła, przecież bóg nie przeniesie wirusa w swoim domu, wybory? pewnie, robimy wybory..., no kurwa czy to ja jestem debilem, czy ludzie którzy opowiadają takie rzeczy??
Mimo to, zupełnie nie chodzi o ten czy inny rząd, czy on się nazywa PiS, sris czy zwis, kompletnie bez znaczenia. Powyższe dotyczy małego, parszywego człowieczka kręcącego swoje interesiki nie tylko kosztem ludzi którzy mu wierzą ale także, a może zwłaszcza kosztem nas wszystkich bez podziału na wiarę, poglądy i cokolwiek innego.
Ostatnie lata wydrenowały nas do dna, próbujemy nalać z pustego, a tak to wiesz, ja też mogę obiecać, że Ci dam x kwotę jak staniesz na rzęsach i pokażesz zdjęcie, wierzysz mi ?
Nie chodzi też o to, że ja czy ktokolwiek inny ma receptę na sytuację która nas dotyka, nie ma takich. Chodzi o to żeby przestać pierdolić o tym jak jest super, bo nie jest super, jest chujowo, bardzo chujowo. I gdyby ten rząd miał jakiekolwiek jaja to postawiłby sprawę jasno, staramy się, robimy co możemy ale sytuacja jest dla nas wszystkich kompletnie nowa i szukamy dobrych, a nie popularnych, rozwiązań.
Nie ma czegoś takiego, jest pierdolona retoryka o tym jacy jesteśmy wspaniali, jacy zaradni, jacy pomysłowi. to jest dramat tego rządu, i jeszcze raz powtarzam, ja nie mam pretensji o to, że nie wiadomo co będzie najlepszym rozwiązaniem/rozwiązaniami bo tego nikt nie wie. Ja mam pretensje o to, że słyszę pierdoły, populistyczne frazesy.
Po prostu przestańmy pierdolić, że wszystko wiemy, że wszystko kontrolujemy bo to jest absolutna nieprawda!
wszystko wskazuje, że najgorsze przed nami, Włochy, Hiszpania, kolejne kraje są gdzie są, a nagle my, mamy oczekiwać czegoś innego? z jakiego powodu?
Bo rząd podjął radykalne decyzje?
Gdybyśmy podjęli radykalne decyzje dużo wcześniej, to może inaczej by to wyglądało, ale ani u nas, ani nigdzie w eurokołchozie nie znalazł się nikt z jajami który by powiedział, STOP, zamykamy wszystko w pizdu, ograniczamy ruch do zera i czekamy 2 tygodnie. Wymierne straty w gospodarkach, w określonym czasie byłyby do przeżycia, jesteśmy po dość dobrej gospodarczo dekadzie, przeżylibyśmy i teraz pewnie byśmy byli w innym miejscu, a przynajmniej mielibyśmy na to szansę.
Polecam ciekawy artykuł
https://www.forbes.pl/opinie/jak-chiny-w...awirusa/h2vxvf2i bez napinki, nie jest to atak na Ciebie, absolutnie. po prostu komentuje to co widzę, i co z drugiej strony słyszę od rządu miłościwie nam panującego. i mnie to przeraża.