Z perspektywy live, ja nawet nie zauważyłem, że to tak groźnie wyglądało, bo Kante był przy piłce i ją kopnął, a później musiał gdzieś stanąć.
Po powrocie do domu, zobaczyłem to na stop klatkach i wyglądało to faktycznie nieciekawie.
Moje zdanie jest oczywiście subiektywne, ale jak przeglądam różne medialne komentarze w tej sprawie, to faktycznie, nadepnięcia na nogę zawodnika Piasta nie miało znamion celowości.
Kante w każdym meczu walczy o każdą piłkę i to był czysty przypadek.
Pewnie Legia się odwoła i zobaczymy co to przyniesie.