Gdyby ten kawał zaczynał się od:
Mecz ligowy Legii Warszawa...
To można by powiedzieć, że na 100% ten facet to akagi.
Datę ślubu przestawiałem o tydzień, ze względu na mecz, bo jak ustalaliśmy, to jeszcze nie było terminarza na nowy sezon.
Każdy ma jakieś tzw. zboczenia fechu, ale rzadko kto się do nich przyznaje.
To tyle i aż tyle.
