Przeczytałem wywiad z Mierzejewskim i zwróciłem uwagę na jedną, wprawdzie oczywistą, ale znamienną okoliczność w różnicy między naszą a innymi ligami.
To tak w kontekście naszego aktualnego 32 miejsca w Europie.
"Kiedy wyjechałem do Turcji, przez dwa miesiące byłem najgorszym z najgorszych, nie potrafiłem przywyknąć do tak szybkiego tempa gry. Wyjeżdżałem z poczuciem, że jestem najlepszy, najdroższy, a tam nie wiedziałem, co się dzieje na treningach.
To najlepiej obrazuje, jaka jest różnica między polska ligą, a światem. Nic dziwnego, że Portugalczycy i Hiszpanie z trzeciej ligi, którzy przyjeżdżają do ekstraklasy, mówią, że bardzo łatwo się tu gra, bo przyjmuje się piłkę i jest mnóstwo czasu na decyzję."