OK, to opowiem.
Jak zaczynałem, tę na początku zabawę z bukmacherką, a było to w pierwszych latach obecnego wieku, to na mecz pl było sporo userów, którzy podawali typy w oddzielnych tematach.
Jednemu szło dużo lepiej niż innym w tamtym okresie.
Zacząłem grać jego typy.
Na ogół wchodziły i byłem zadowolony.
Doszło do tego, że gość typy wrzucał ok. godz. 14, to ja w samochód i do buka, żeby to zagrać.
Ale po pewnym czasie sobie wykoncypowałem, że dlaczego mam być bogaty za powiedzmy 10 lat, jak mogę już za tydzień.
Po kolejnym typie który wszedł, następny zagrałem za "X" razy 1000.
Wszedł.
No to ja...
Pewnie się domyślacie.
W każdym razie, do stabilności finansowej dochodziłem ok. roku.
Jednak jakby nie patrzeć, to czegoś mnie to nauczyło.
I gram do tej pory, chociaż to ciężki kawałek chleba.