widzę że Ojro twardziel i nie składa broni tak łatwo, Łukasz niby już się dawno wycofał ale poczucie solidarności jednak kazało mu się odezwać
I generalnie z tego co się orientuje to nikt zakładając się nie ustala terminu wykonywalności bo każdemu wydaje się logiczne że nie dość że rozpierdalamy siano na tym cudownym biznesie to jeszcze jak ktoś się zakłada, to raczej go stać na wysłanie tej flaszki. Co za tym idzie wysyłka powinna iść od razu jak się znajdzie wolne 5 minut na złożenie zamówienia w necie. A jak ktoś ma nieprzewidziane problemy finansowe to wydaję mi się normalnym krokiem napisanie do wygranego i wyjaśnienie sytuacji