Pewnie inne byłoby podejście Liverpoolu (chociaż czy na pewno inne?), gdyby Dembele strzelił na 4:0 w pierwszym spotkaniu, ale od pierwszego jego dnia w Barcelonie nie mogę wyzbyć się wrażenia, że ten chłopak jest genialnym idiotą. Ja nawet nie dałbym sobie ręki uciąć, czy on rewanż na Anfield oglądał, czy też myślał, że jest w środę, ewentualnie grał na konsoli. Chyba dobrze by było skupić się na tym, by przez rok zakamuflować braki intelektualne tego chłopaka, a potem sprzedać go jakiemuś naiwniakowi z arabskim budżetem.
dobry tekst Stanka o Dembele