Realnie to ja przyjmuję to, co jest zaksięgowane.
Pewnie, mój optymizm wzrósł, ale to jeszcze o niczym nie świadczy.
Fakt faktem, ze widzę pewien potencjał w grze Legii po odejściu Sa Pinto.
Poza tym, bezsprzeczne doświadczenie w wygrywaniu trudnych etapów ligowej rywalizacji.
Ale gramy dalej, a teraz jedziemy do Poznania, a tam Legia, to pełna mobilizacja na trybunach i na boisku.
Różnie może być.