To też się nie podniecam Kura.
W takich meczach liczą się tylko 3 punkty.
Trochę wkurwiające podejście po strzeleniu bramki, że Legia zaczęła się wozić na utrzymanie prowadzenia.
Inna sprawa, że tej Miedzi na nic nie pozwoliła.
Mecz do statystyk, z plusem za bramkę Medeirosa, a minusem z powodu kontuzji Szymiego.
Ta kwestia mnie martwi mocno, bo może w końcu Pinto pójdzie po rozum do głowy i odejdzie od stawiania na Szymańskiego. A to tylko na dobre Legii wyjdzie.