A z kolorami jak nie ma
ostatnio robiliśmy remont jednego apartamentu. Zawsze zajmuje się tym moja żona,ale że w firmie gorący okres był to w dzień Ja się zajmowałem. Wpada typ z hurtowni i mówi że przywiózł wzory szarych płytek. No spoko pomyslalem. Skubany z 80 czy 100 miał i wez wybierz
popatrzylem z 10 moze 15 i tulkotekst byl jeden. Panie masz pan adres jedz pan do zony firmy po chuj ja mam sie potem klocic ze nie takie wybralem. Czyli jeden kolor nie równa się drugiemu.
Z resztą historii z tego akurat remontu było masę. Ale to już mniejsza o to ale fachowców mieliśmy naprawde dobrych w porownaniu do tego co kilkiu znajomych ostatnio otrzymalo,zostało,odebralo czy jak tam to nazywać
Jakikolwiek remont to jest najgorsza rzecz jaka istnieje,chyba że macie rzeczy na wynajem A tak to broncie się rękami i nogami,przeciagajcie w nieskonczonosc