2-1 w 88 minucie, swietnie swietnie, jakies 6 minut na 2 gole

U nas też powinno być tak jak w Korei i Izraelu. Mamy podobnie chujowe miejsce na globie. Jak ktoś się interesuje geostrategią to rozumie. Ale co zrobisz jak u nas się szerzy lewactwo mieniące się europejczykami.

Z Sonem jest taka akcja, że jak nie wygrają to właśnie ma do woja trafić

Vitolo

Chyba nie ma nic bardziej patologicznego niż obowiązkowa służba

jaki system rekompensat za stracony czas, stracone biznesy za uczestnictwo w tym cyrku?

o czym my mowimy? obowiąkowa służba w armii, w której co najelpeij wychodzi to fala?

a do tego teraz jeszcze dzadki srfustrowani że byle chlopaczyna z WOT moze wiecej niz on?

Tazen ja nie mam na myśli zamiatania liści, bielenia wapnem krawężników i jedno strzelanie z kbks w ciągu dwuletniej służby.

To musiałoby być załatwione systemowo. Do tego konkretny żołd.

Ja mówię jak powinno być ale jesteśmy za biedni, żeby tak było. Nam Ameryka za free nie daje Apachów, F-16 i Patriotów bo nie mamy np. kanału Sueskiego kluczowego dla światowego handlu.

A miejsce na mapie mamy chujowe. Jak Rosja uderzy do tylko Jaga ze swoim Berylem może nas uratować

dzisiejsza lista

Krystel Pawłowicz "panie Bońku"

Quincy

Mioduski z Vukovicem

Ja wiem Pacyf, że na Woodstocku wszyscy się kochają ale na świecie tak nie ma nigdy nie było i nigdy nie będzie.

Ja uważam zupełnie inaczej, wystarczyłoby jeszcze silniej powiązać gospodarki z krajami UE czy Rosji i konflikt zbrojny byłby ostatnim co mogłoby się zdarzyć u nas. Zresztą brak inwestycji wojskowych w wielu krajach pokazuje, że konfliktu nie obawia się właściwie nikt, bo dziś jak nigdy wcześniej liczy się pieniądz. Geopolityka wykorzystywana jest tylko do dobicia interesów, a i tak już przestaje być argumentem.

I mocno kontrowersyjnie, ale napisze co myśle. Jakakolwiek nasza zdolność bojowa by nie była to i tak zakończylibyśmy konflikt porażką, bo Polacy-dowódcy mają zerowe myślenie strategiczne, lekkomyślność, zero pragmatyzmu i silne emocje nacjonalistyczne rzutujące na decyzje. Cała historia to pokazuje, że jesteśmy heroiczni ale nic poza tym, wszystko odbywa się nielogicznie i życie ludzkie u nas nie ma żadnej wartości (vide PW'44)

No ale specjalistą nie jestem, w razie W to ja W-ypierdalam.

Co z armii tureckiej, jeśli w tym momencie USA ma ich w klinczu i kopie po ryju bez jednego wystrzału? Oni ich samą spekulacją bardziej rozjadą niż czołgami. A po USA nasra na nich zachód, bo UE dostanie do dojechania tego robaka w spadku, a zrobi to pewnie z przyjemnością za kryzys migracyjny

I na tym zakończmy temat.

Polecam posłuchać (już zresztą kiedyś pisałem) Jacka Bartosiaka a dowiesz się, że geopolityka jest kluczem do wszystkiego co dzieje się na świecie.

W razie wojny Tazen jako pierwszy zamelduje sie na granicy... razem ze wszystkimi politykami.

Słuchałem wielokrotnie Bartosiaka, ale jak dla mnie potwierdza tylko i wyłącznie to, że geopolityka służy do interesów między państwami a tło zbrojne to daleko idąca nadinterpretacja - ale tak jak mówię, jestem laikiem i januszem w tym temacie, może i jest tak jak sugerujesz.

Co do w-ypierdalam to przeszedłem dość ciekawą ścieżkę, bo jeszcze z 10 lat temu latałem pod falangą, a w 2018 byłbym w stanie zmienić obywatelstwo dla korzyści i mocno odbiłem od patriotycznych uniesień.

no nie ukrywam tego

można to nazwać tchórzostwem, czymkolwiek, obojętne mi to

może jest mi łatwiej z racji wąskiej rodziny i brak stałego miejsca do zamieszkania, no ale tak pewnie bym zrobił w razie możliwości

za to ssaczu & quincy w pierwszym szeregu pojdą

a jaka będzie różnica po latach? Tazen wróci z emigracji w glorri i chwale i z zielonymi inwestowac w zniszcoznym kraju

a ssaczu i quincy będą gryzli piach, przy większym szczesciu ktos napisze wierszyk jak na barykady szli

kto bedzie mial lepiej? czyje dziec bedą miec lepiej?

No chyba Cie letko pojebalo.

Ja u Tazena w bagazniku przekraczam granice.

Bo każda wojna to wypadek przy pracy. Nikt ich nie chce.

No ale masz jednak blade pojęcie. Ja też ekspertem nie jestem ale gdyby było tak jak piszesz to Chiny skupiłyby się tylko na kreowaniu popytu wewnętrznego i rozwoju własnej gospodarki a nie inwestowaniu w nowoczesną marynarkę wojenną i budowanie sztucznych wysp na morzach. Ameryka też nie budżetowałaby rekordowych miliardów dolarów na koncepcję wojny na Pacyfiku. Bo dobrze wiedzą, że jak przegrają na morzu (okrętami i lotniskowcami a nie kanapkami pieniędzy przewiązanych gumką) to zawali się światowy handel pod dyktando USA i czerpanie z tego ogromnych yieldów od blisko stu lat.

Streściłem i kończę temat, bo cytując klasyka widzę, że szkoda strzępić.

Legia-Dudelange 1X @1,01

To brzmi mniej więcej tak jakbyś powidział murzynowi: a ruchaj dalej tę moją małżonkę, bo tak to kurwa rozprawa sądowa, papuga mnie skroi, stracę połowę majątku jak nie lepiej, trzeba się będzie gdzieś wyprowadzić, zmienić życie. To ja sobie teraz wyjadę na tydzień na ryby a jak wrócę to może już murzyna nie będzie w mojej sypialni.

Bez odbioru kolego.

Pacyfek, napisz Januszowi czym djokovic karmi swoją żonę?