wczoraj spedzilem dzien z tenisem i podziele sie refleksjami.
- obejrzelam oba polfinaly debla kobiet: Peschke 43 lata i 3 poziomy wyzej ponad pozostale trzy, pozniej Melichar i Spears, dalej jest ocean, otchlan i co tam jeszcze mozna wpisac i gdzies wylania sie Rosolska. Dramat Spears ze z taka dziewczyna gra, nie mam pojecia jak mogly wygrywac turnieje. Ja akurat zarobilem wczoraj, ale przykro bylo na to patrzec.
- Nadal z Djokiem meczycho przez duze M, a tu trzeba sie bylo meczyc 6,5 godziny ogladajac dwa drewna, zeby dostac deser, szkoda ze wczoraj skonczyli, bo dzisiaj napiety grafik plus mundial
- wiecej nie bede pisal, bo i tak tego nikt nie czyta