a co mają nie dźwignąć młode waleczne chłopaki głodne sukcesów kontra banda emerytów....
jedyne czego się obawiam to sędziów, jak tylko będzie mecz w miare na styku to będą wałkować w stronę Cavs bo płaczek znowu musi być w finale ( w sumie nie wiem po co mu to znowu dostanie łomot
).
Ale oglądając game 3 to momentami to było żałosne jak pomagali Bronkowi i kolegom. Jemu wolno wszystko ale rywali to punktują i na żywca oszukują. A najlepsze było jak Morris był faulowany przy trafionym za 3 a te debile odgwizdali mu ofensa