Odnoszę dziwne wrażenie, że na każde niepowodzenie Jagiellonii jest wytłumaczenie.
Tazen wiesz jakie imprezy były w Wiśle na początku XX wieku? I byli kurwa najlepsi a nie szukali tłumaczeń że któryś coś wypił Nawet tabeli nie miał kto rozpisać.
Tylko tam byli piłkarze, u nas są pajace bez mózgu. Wystarczyło biegać jak biegali i dzisiaj szykowaliby święto. Wystarczyło grać przynajmniej u siebie. A tak przed Wisłą zachciało się grać, obiecali że Wisłe opierdolą bez mydła. I myśleli, że Wisła im się położy, bo oni przecież jeszcze napierdoleni po balu w tygodniu.
Więc proszę, nie pierdol głupot, bo mają wszystko żeby ojebać tą tragiczną ligę, a przez swoje niedojebanie zaprzepaszczą prawdopodobnie sezon w którym mistrzem mógł być KAŻDY. I tu nie jest kwestia, że im coś nie wychodzi, to kwestia że mają wynik w dupie, a raczej myśleli że wynik sam przyjdzie. Bo od masakry na Ł3 połowa drużyny w tango do Wisły leciała.
Totalnie bez sensu Twój post