Właściciel BMW na znak protest zniszczył swoje M6. Powodem były nieudane próby serwisowania samochodu… a było ich aż 10!
BMW M6 z 2008 roku, które właściciel kupił za 120 tys. euro po prostu się zepsuło. Nie mogli nic na to poradzić serwisanci z warsztatu BMW w Niemczech oraz we Włoszech. W sumie mężczyzna odwiedził serwisy aż 10 razy. Co ciekawe mechanik twierdził, że samochód został naprawiony...
To musiało bardzo wytrącić z równowagi właściciela tego sportowego auta i na znak protestu doszczętnie zniszczył swój samochód. Następny samochód jaki kupi to pewnością nie będzie BMW.
Witam