Prezydent Irlandii Michael Higgins nazwał śmierć wokalistki "wielką stratą". Przyznał też, że twórczość O'Riordan i The Cranberries "miała ogromny wpływ na muzykę rockową i popową w Irlandii i na całym świecie".
Premier Irlandii Leo Varadkar powiedział, że wokalistka była prawdopodobnie "największą gwiazdą rocka w historii Limerick", a zespół potrafił "uchwycić cały niepokój, który towarzyszy latom dojrzewania"
Wyobrażacie sobie żeby u nas Prezeydent wydawał óswiedczenie po śmierci Rodowicz albo innych Popków