Sportem nazywam każdą dyscypline gdzie jest aktywnośc fizyczna, wysiłek fizyczny, gdzie ciało wykonuje jakąkolwiek prace fizyczną, czyli esport to granie w gry komputerowe a nie prawdziwy sport.

a szachy? strzelectwo?

o brydżu nie wspomnę

Tazen pewnie Ci sie nie bedzie chcialo, ale jakby jednak to tutaj pare slow o Vesovicu z 1 zrodla. Moim zdaniem to bardzo duze wzmocnienie L.
Tyle ze moze okazac sie debilem i to bylaby przeszkoda.

http://weszlo.com/2018/01/05/potencjalna...arko-vesoviciu/

Czyli ulubiona dyscyplina @biczyka,@burbona i wielu innych to jednak nie jest sport?

Mój sąsiad też uważa, że uprawia sport, bo chodzi wyrzucać śmieci

Dzień dobry mafia i mafia

o toto))

Dartu nie, gry w karty też nie, bilardu nie, chinczyka nie

Wyobrażcie sobie jak otyłe dziecko lub nie koniecznie otyłe na pytanie czy uprawia jakikolwiek sport odpowie że tak uprawiam, a jakie? esport

Biczyk dziś rano!

ja nie twierdze, że jest słaby - bo papier na granie ma ewidentnie

kwestia taka jak odnajdzie się w obcym środowisku, bo na bałkanach był pyskaty, w Polsce tak jak i we Włoszech może przepaść bez słowa

nasza liga jest bardzo ciężka do grania, ciężka dla indywidualności, ale słaba ogółem

to jest czepianie się o nazewnictwo, bo sport to po prostu szerokopojęta rywalizacja, idąc tym tropem sportem jest też bukmacherka czy poker

zresztą każdy poważny gracz dzisiaj ma menadżerów, kontrakty, które zobowiązują ich do ćwiczeń fizycznych i mentalnych, więc robią o wiele więcej niż inne nie-sporty nazywane sportami

Małysz także

E-sport to taki sam sport, jak szuranie płytą winylową i naciskanie guzika na konsoli jest muzyką

Daje przynajmniej znaki życia. A taki @burbon? Nie daje rady,jak widać ponizej

Że kurwa jakiemuś płaczliwemu 27 latkowi nie chce się trenować to chcecie cały PZN wywalić ?

Pacyfek oceni jaką chłop miał ciężką robotę.

w e-sporty nawet Bogus Lesniodorski zaczal inwestowac

W siatkowce jest milion razy wiekszy wykonany wysilek fizyczny, nie mowiac juz o pelnym dystansie czyli 5setow.

a ten kurwa szaranowicz, gość który nigdzie nie był, z nikim nie rozmawiał i nikogo nie zna - a udaje wirażkę, a jest NIKIM - ma czelność wspominać np. Rutkowskiego, któremu NIKT nie próbował pomóc, BA - wyjebano mu butem w ryj jak próbował się ogarnąć, a ten czarnogórski pajac wspomina ciągle jak to popadł w alkoholizm gdzie kurwa chłop zwyczajnie sodówkę odjebał i PZN go olał tak jak i brata

i będą sobie kurwy przypisywać sukcesy Stocha, gdzie jak Małysz był on fire srano na problemy Kamila i nie mógł się doprosić konkretnej terapii psychologicznej, zmarnowano parę lat kariery gościa który pokazuje swoją wybitność na każdym kroku