Nie ma lipy na Marszach za kadencji Pisu, bo za rządów platfusów to były konkretne rozruby i rozpierducha, na tym 2011 byłem, działo się oj działo.
zmieniła się też ekipa marszowa, ciśnienie ze sporej ilości ludzi już zeszło, formuła trochę się zmienia i mam wrażenie powoli wyczerpuje - marsz trochę niespodziewanie aż tak wypalił, MN nie było na to przygotowane, brak dalszych ruchów, a środowisko polityczne na marszu jest jeszcze bardziej skłócone niż PO z PiSem
zapewne z 5 lat i marsz zmieni "właścicieli"
szkoda, bo ciekawe środowisko mogło się z tego urodzić, a nie urodziło się nic, prawica i narodowcy nie istnieją w PL