siadła Lechowi przypadkowa bramka (choć ja uważam, że Trałka faulował, ale ok) i w sumie mizeria
brama Novikovasa to było pokłosie debilnej gry Lecha w 2 połowie, sami siebie skazali na to
to jest ten sam błąd co w ostatnim meczu gdzie było 2-2, Lech myśli że już po zabiegu, cofka i w ryj
Bjelica to debil nie trener, może przedmeczowo fajnie to ogarnia, ale w trakcie 0 dobrych decyzji, absolutne zero
Powinieneś się cieszyć w takim razie, że jest w Poznaniu a nie Białymstoku
Fakt, faktem że w drugiej połowie nic nie grali, ale mieli dwie bardzo dobre okazje, z czego jedną 100%
Jaga grała, a nie miała takich okazji