Bazyl nie raz lubiał podkręcić te swoje zakłady za które jest tu poszukiwany przede wszystkim.
A ja myślę że chłopowi coś w życiu musiało się pogmatwać i nie jest w stanie powrócić do "normalności"
Szkoda tylko że tak zaufany człowiek nie daje chociaż sygnału że żyje i ma problemy i powróci jak się pozbiera.
Chudy tylko że Bazyla wjebało jak przegrał ze mną jednego Jacka.
Do końca lig jeszcze było w chuj czasu. Nie wiedział czy wygra czy przegra zakłady.
Jeszcze do mnie priva wysłał czy mogą być dwa Jacku 0,5l.
I zaginął dzień później.
Nie chce mi się wierzyć w wysprzeglenie.