Dzisiaj jak na złość, gdy akurat się bardzo spieszyłem zaczepiła mnie laska pod blokiem, że złapała gumę i czy mógłbym pomóc. Żałuję, że nie była brzydkim facetem bo przynajmniej z czystym sumieniem bym odmówił, a tak asertywność wyniosła 0/10. Po 5 minutach podjechała jej koleżanka Dolores i zaczyna bajere uskuteczniać. "Przyjechałam się z ciebie pośmiać a ty tutaj takiego czystego Pana sobie znalazłaś" Mówię, że przeprowadzkę uskuteczniam i muszę się uwijać to ta z tekstem, "no to nie ma sprawy, chętnie pomożemy" Powiem wam, dziewczyny teraz są tak bezpośrednie, że szok.