Fechu, to tylko polska piłka, Maradona też wpakował gola gorną kończyną w wielkim meczu a ma szacun do dziś.
- Pomocy trzeba szukać wszędzie. Dzień przed meczem na prawy nadgarstek założyłem medalik z Matką Boską. Piłka odbiła się od ręki i wpadła do bramki. Troszkę zawstydzony jestem. Szkoda mi sędziego. ale nie miałem myśli, aby się przyznać. Dostałbym wtedy może statuetkę fair play? A tak jesteśmy teraz w lepszej sytuacji w tabeli niż byliśmy przed meczem z Ruchem i znów wszystko zależy od nas - mówi nam Rafał Siemaszko, którego gol dał Arce Gdynia remis 1:1 i awans na 14. miejsce w tabeli przed ostatnią kolejką ekstraklasy.