to konfabulacja

Na wiosce u mojej żony jest zawodnik, ma jakieś 60 lat, który od dobrych kilku lat nie dopuścił do kaca. Najlepsze jest to, że nie zaliczył ponoć jeszcze nokautu

W ostatnie Święta zagaiłem go z kuzynem żony kiedy się napruł do odcięcia prądu to powiedział, że w Sylwestra 2011 albo 2012

Jak pije piwo to jakbyś do studni lał, grzdyl mu w ogóle nie pracuje przy łykaniu

pic.twitter.com/ILRP9dtY1q

tronku jak subtelnie stara się zmieniać temat...

a ja znam gościa który wypił alpagę na raz
i nic by mu nie było aż poprawił buszkiem
wtedy był game over i kałuża obok niego

Smuda spadnie, *pomagaja* im w tym jak tylko moga. Łeczna zero zaplecza do robienia pilki, klimat nie ten.

ja kiedyś przez pomyłkę 3/4 szklanki rivanolu wypiłem.....

na całe szczęście nic się nie stało, ale jak spłynął to co trzeźwiejszy się zastanawiał czy aby na pewno...
no ale czasy liceum, stadion Lecha kilka ulic dalej, różne historie były grane

ja się kiedyś octu najebany napiłem
nie było dobrze

ale też kiedyś koledze polałem 50 cl spirytusu czystego jako wudżitsu
ale mnie gonił jebany

o kurwa

Czekam az ktos napisze, ze kiedys ojebal litrowego Krzysia duszkiem.

zrobił się na twarzy czerwony jak ferrari california

tak posmakowało ? czemu drugiej nie polałeś ? niezły sknera jesteś

polałem mu później normalnej
jak już mnie dogonił

słowo sknera nie pasuje do mnie zupełnie
każdy kto mnie zna to potwierdzi

Biczyk pięknie popierdalał

no to było koło 1998 roku czyli 30 kg temu
biegało się wtedy elegancko

Biczyk autem spierdalałeś i Cię dogonił?