Jedno jest pewne kto zajmie czwarte miejsce ten zyskuje przydomek trzeciego frajera sezonu. Na dwóch pierwszych spadkowicze.
Jeszcze drugie jest pewne, że ktokolwiek zdobędzie to mistrzostwo to będzie kozakiem - tak ciasno i trudno o mistrzostwo nie było baaaaaaaardzo dawno.
jaki kozak do chuja?
toż to wyścig ślimaków, z których żaden nie jest gotowy do walki w LM
tu nie ma się z czego cieszyć, tu trzeba płakać
Spójrz na bilans Legii w tamtym sezonie w grupie mistrzowskiej i ich przwagę nad Piastem. 3pkt przewagi bilans 4-1-2. Oni nie wygrali mistrza tylko inni przegrali. A właściwie nikt nie walczył.
W tym sezonie jedno potknięcie, jeden remis może decydować o spadku z nawet pierwszego miejsca na czwarte, nie dające nic. Nie dziwie się, że wszystko leci asekurancko, bo wyścig wygra ten, któremu mniej z dupy popłynie.
Podział punktów, mecze między sobą, jakieś Korony które grają na luzie i są nieobliczalne. Podziel punkty w Anglii i będzie to samo. Nie zapominaj, że dla Legii brak el LM to tragedia, bo przejść tyle rund el LE nie jest takie proste jak się wydaje, a jako mistrz wystarczy jedna runda LM i już jesteś w czwartej el LE
Na ten moment czy tego chcesz czy nie Polska ma najciekawszą końcówkę sezonu w Europie. Nigdzie takich emocji nie było od lat.