Ta Marina to sama do Wojciecha się podsuwała najpierw jako koleżanka i przyjaciółka, na jakieś przyjęcia weselne chodzili razem, a później zapewne zawróciła mu w głowie!
Wojciech proszę ja Ciebie mówił, że na pewno nie będą parą gdyż są tylko znajomymi. I proszę! Nagle wielka para, podróże jakieś zagraniczne itd. A na koniec go zostawiła.
Nie wspominam już nawet o tym, że w tym czasie Wojciech gra już w jakimś tam słabszym klubie, w reprezentacji go nie widać, itd. A taki Lewandowski żonę ma normalną, rodzinną, to i sukcesy przychodzą (paradygmat Krychowiaka i jego koleżanki małżonki co to - jak mówiła - zajmuje się na codzień tym czym powinna zajmować się każda normalna kobieta, czyli "modą", potwierdza jedynie ww. tezę, że brak ustatkowania rodzinnego pociąga za sobą brak sukcesów lub ewentualnie szybki zjazd z tych sukcesów).