dobry wieczór
a co mi tam napiję się po tygodniu drugiej zmiany
pod ręką jedynie czysta i cola ale jakoś wejdzie
kurde drugie zmiany są przejebane
cały dzień do bani
najgorsze latem jak słonko świeci a ty w pracy
już 6,5 roku na 3 zmiany i od jakiś 3 lat nauczyłem się wstawać w miarę rano koło 8-9 żeby mieć coś z tego dnia bo jak dojdzie sobota w pracy to jest dramat, zresztą każda zmiana ma coś ok i coś chujowego
dokładnie, kiedyś pracowałem na 3 zmiany i kazda miała plusy
nocka była fajna bo był spokój, można było "nabroic" bo nikt nie pilnował ( nie bede rozwijał
)
wracałem, kimono i obiad , ale w sumie dzien rozjebany, 3-4 nocki i na 4 już dramat miałem
ranna zmiana zajebista bo o 13.30 w domu, szybki obiad, kimono na 1h i cały dzien wolny
popołudniówki chyba najgorsze były