O, dzisiaj walka "bokserska" Zimnoch - Mollo. Gość który od 2007 r., wygrał jedną walkę, nokautuje Zimnocha
Po czym... dostaje kolejną walkę, gdzie winduje sobie wynagrodzenie.
W stanach jakoś od 2010 r. nikt go już za boksera nie uważa, ale na Szpilków, Zimnochów itd. - świetny przeciwniki, jednego posłał na deski drugie znokautował
Tak zachwycił, że aż dali mu kilki miesięcy później przegrać z Rudenką.
ps. w tej walce z Zimnochem to pamiętam, że sędziego wzięli z jakiejś łapanki, bo po komendzie stop Mollo dalej boksował, na co sędzie nie reagował.