TEO nie potrzebucie tam na łajbie pomocnika ?

pojechałbym sobie w morze, tęsknie już za rybkami

Jak lubisz horrorowate to Autopsja Jane Doe.
Przełęcz ocalonych zajebista.
Dzisiaj widziałem Ostatnia rodzina. Fajnie nakrecony, gra aktorska na bardzo wysokim poziomie.

Nie chudy załoga stała. A co Cię tak na dorsza wzięło? Zdecydowanie wolę wędkowanie na jeziorze.

ogólnie na ryby bym sobie pojechał, na łajbę też bardzo chętnie, nawet jako majtek pokładowy do pomocy

TEO o jakie kwity chodzi ? Zatrudnienie u armatora musi być ?

Nie. Papiery na pływanie.
Kursy przeciwpożarowy, medyczny, itr, odpowiedzialności.
Plus zaświadczenie od lekarza.

ehhh ostudziłeś mój zapał bo od jakiegoś czasu chodzi mi plan po głowie żeby się gdzieś załapać na jednorazowy wypad, trochę popatrzeć na pracę ludzi morza, trochę pomóc, posłuchać starych rybaków, czegoś się nauczyć

Widziałem kiedyś program na Discovery o pojawiać zach krewetek, nawet ciekawa praca i dość ekstremalne warunki.

Ale największa adrenalina jest ponoć polować na wieloryby

Jak jest sztormowo to na każdej łajbe są ekstremalne warunki. Czy łapiesz ryby krewetki czy kraby.

To bierz harpun i ruszaj Sensei

oni zawsze zapuszczali się w takie rejony że piździło to mało powiedziane i 10 w skali boforta non stop