Ja juz nie mam siły na takiego jednego sk***** Fineone.
Rzygać się chce... w każdym rozdaniu ma niewyobrażalnego farta...
jak ja mam seta po flopie to on włazi z niczym w podbicia i mu 4 karty do koloru dochodza
jak blefuje, ja go sprawdzam z najwyższą parą to on nic nie ma, ale na river mu as dochodzi
jak ja mam 2 pary, to jemu turn i river dają trójkę
i tak w kółko... dziś już chyba z 60$ z tym jednym fińskim farciarskim cwelem przegrałem. Unikajcie go lepiej bo soft mu daje wszystko do nędznych kart.
EDIT: Wczoraj wieczorem miałem 230$ , teraz 80$. A wszystko przegrane na riverach w cholernie pechowy sposób. Dosyć tego już mam