I jeszcze jeden i jeszcze raz sto lat sto lat niech żyje nam, sto lat sto lat sto lat niech żyje nam!
a na stole czysta a na stole czysta niech nam żyje całe trzysta !!!
trzysta nieparzysta, trzysta nieparzysta niech nam żyje ze czterysta
Byłem kiedyś na takim weselu, że przy pierwszym toaście na stojąco i odśpiewaniu 100 lat jakiś gutek zaczął intonować kolejną piosenkę.
Stoisz z tym kieliszkiem i czekasz aż skończą.
A on śpiewa następną i kolejną.
Po chyba szóstej czy siódmej jakiś wujek w końcu krzyknął.
Napijemy się wreszcie, czy będziemy tak stać i śpiewać całe wesele o suchym pysku.
Polewaj Biczyk.