quincy piszemy o zawodowych piłkarzach nie o pijakach
dla mnie wypić 2 drinki po meczu pogadać z kumplami do północy to żaden problem
chyba nie chcesz mnie powiedzieć że Lewy pijący własnie w ten sposób będzie grał gorzej od Teodorczyka który idzie spać o 21 i wpierdala odżywki
No właśnie sedno w tym, że Lewy poszedł do doktorka po witaminki i lulu a jeden z drugim zarwali nockę na grze w karty i pewnie dojeniu herbaty. Gdyby faken nie pozwalał na obecność partnerek i rodzin to by pewnie jeszcze kurwy im dowozili.
Jeśli info, że Teodor obrzygał korytarz w hotelu jest prawdziwe to żenada totalna.