mam koleszke co jak kiedys za malolata byly cheesburgery po 2 zyla w Macu to 10 zamykal a nie byl wcale taki pączek
bo to nie zawsze tak jest że jak ktoś gruby to może od smudy wpierdolić
to ja tak mam, chudy jak patyk a wpierdalam za trzech, pizza fi50 na fula składników i za godzinkę mogę śmiało burgera xxxl pożreć
jaga - też kiedyś w zakład poszedłem z kumplem kto ile "czizów' zje ale odpadłem przy 6 - zchaftałem się na stolik, a wszystko przez to że wypiłem wcześniej parę piwek i gaz z piwka w pomieszaniu z tym gównem z macka to była mieszanka wybuchowa